Ja tym razem do fraszki podejdę z typowym dla siebie postrzeganiem miłości w ogóle. Mimo mojej orientacji (nie zdradzę), traktuję te uczucie z powagą. :))))))))

miłość to taki stan umysłu,
w którym wariuje nam azymut.
i nie jest ważny obiekt westchnień,
jeśli ci pęka z uczuć serce.
ważne by obiekt elgiebete
też ci wyszeptał: kocham cię, wiesz?

każda miłość jest piękna, jeśli nie krzywdzi drugiego człowieka.
zakochany sam

Myślałem, że u mnie na ostro, ale Janko jeszcze bardziej po bandzie. Dobre!

Porannie w wannie, czasem w sutannie,
lecz niekoniecznie, bo niebezpiecznie,
bowiem go może dorwać gosposia,
która od niego dostała kosza.

janko, jak będziesz mnie prowokował, to będziesz współwinny moich grzechów :)


na wieczór prysznic jest całkiem cacy,
to po nim można się ubogacić.
codzienne grzechy spuścić do rury
a od gosposi nie będzie bury.

i będzie znowu można noc całą
grzeszyć, by grzechu nie brakowało.

grzeszny zakonnik, grzeszna gosposia...
okej, inaczej. zacznę od nowa.
grzeszny zakonnik, grzeszny zakonnik.
teraz jest dobrze, obaj są skłonni.

grzeszny sam

Janko, świetna fraszka :D


Ale mnie rozbawiliście, Panowie, od samego rana! :D



Pozdrawiam z :D

Piórko, Sam i Optymisto, bardzo dziękuję za komentarze. Samuelowi zaś dziękuje dodatkowo za rozwinięcie skrzydeł i szybowanie na satyrycznym padołem.

dziękuję janko za wyróżnienie. to tylko dzięki Wam, wprawnym twórcom satyry, uda mi się czasem coś dopisać. zwykle nie zauważam otaczających mnie satyrycznych inspiracji ale tu, na Publixo, pozwalacie mi i na uśmiech, i na oderwanie się myślami od klimatów, w których bywam zanurzony po uszy. :)
pozytywny sam

.. i cóż ja czytam, cóż ja tu widzę...
darcie ze skóry i kara chłosty
wnet was czekają za ujawnianie
czego nie wiedzieć ma lud nasz prosty.
;)

Czystość?No tak najważniejszy brud zmyty czystą wodą,a jaka woda taka uroda.Pozbycie się brudnych myśli pomaga,w pozbywaniu się brudów moralnych.

...absolutna czystość nie jest z tego świata..