Przejdź do komentarzyBAGIENKO
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formawiersz / poemat
Data dodania2010-10-29
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń4580

BAGIENKO


Pomysły na życie czmychnęły

Więc ślęczysz tak sobie po uszy

W bagienku zjełczałych problemów

Czekając, aż coś cię poruszy



Choć zapach, nos może ukręcić

I wszystko się klei paskudnie

Zbyt słaby się czujesz, zbyt ciężki

W bagienku przynajmniej się chudnie



Więc ślęczysz tak sobie w milczeniu

Gdy wszystko gęstnieje co roku

Masz kłopot by kiwnąć paluszkiem

Nie mówiąc już o jakimś skoku



Powoli tracisz komórki

Te szare, więc ważne okropnie

Bagienko jest płynne zauważ

Nie czekaj, aż ono cię kopnie



Gdy wreszcie osiągnie usteczka

Bezradnym cię zrobi, bez głosu

Więc zbudź się, pozbieraj, bo przecież

Nie możesz być ofiarą losu


  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
wspaniałe bagienko :):):)
avatar
Bagienko, ach, bagienko!
Wytaplam się w nim z Heńką,
Wytarzam też z Januszkiem
Na stole i pod łóżkiem.
W nozdrza swe walnę
Nadzwyczajnie -
Ach, super! zajefajnie!
avatar
Choć smród chce nos ukręcić,
Bagienko mami wciąż i nęci.
Szybkie "cześć waszej pamięci!"
Nikogo z was tam nie zniechęci :(
© 2010-2016 by Creative Media
×