Przejdź do komentarzyPretensje do Matki Boskiej
Tekst 4 z 21 ze zbioru: FiloniZofia
Autor
Gatunekfilozofia
Formaproza
Data dodania2015-12-23
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2711

Matka Boska była zdaniem Zsoi niesprawiedliwa,ponieważ trzymala na rękach małego Jezuska,a on był chłopcem,Mała Zsoia myślała często,dlaczego tylko chłopca ma Matka Boska.

Wybrała sie razu pewnego do kościoła,i pomyślała,że skoro tak jest,to ona się do niej modlić nie będzie i chce miec jako matka córki.

Ale Matka Boska chyba się zawzięła na małą Zosię,bo jak tylko ją o coś poprosiła, to jakoś tak sie spełniało.No i zauważyła,że Matka Boska patrzy z góry na wszystkich,jakby z jakiegoś obrazu,i nawet miał pewnego razu przyjechać jakiś papież,aby tę matkę poświęcić czy ukoronować.Mała Zosia z małą Ewą rozmawiała n ten temat i ksiądz kazał im głośno i wyraźnie spiewać,jak ten ppież przyjedzie,bo powiedział,że ten papież jest święty.Ale mała Zosia jak zwykle pomyslała,że ten papież nie wisi na żadnym obrazie,i że jak sam jest święty to jest taki jak Matka Boska.Postanowiła zapytać babcię o tę świętość.

Babcia odpowiedziała,że jeśli ktoś jest święty,to jest wyświęcony.

Mała Zosia nie wiedziała, co to jest `wyświecenie`,więc tylko rozmyślała,że to coś waznego.

Babcia jej tez nie potrafiła na to ważne pytanie odpowiedzieć,i tylko się zastanowiła,jak mała Zosia.

Poczytała jakąś książkę,i powiedziała,że to pewnie jest tak,jak pisze królowa Saba.No to mała Zosia nie rozmyślała już na temat świętych.Nieco później śniło jej się,że wszyscy tak jak mówiła mała Ewa święci z sufitu w kościele przyszli po nią,i powiedzieli ,że jej czas już mija,i ona musi z nimi iść.

No więc mała Zosia postanowiła,ze opowie o tym śnie,ale babcia powiedziała,że to jets napewno niemożliwe,bo jakby mała Zosia chciała iść do tych świętych toby poszła.

No to mała Zosia powiedziała,że się nie wybiera nigdzie,i że będzie pisarką,bo akurat nazbierała piórek z kaczki.

No i że wszyscy to są nikt.

Wtedy duża Jola powiedziała,że może jak mała Zosia coś napisze tymi piórami,to może będzie,a może nie będzie ta pisarką.

No to mała Zosia powiedziała,że napisze coś,ale nie ma atramentu.

Na to mała Ewa,jak zawsze zapytala jakiego sakramentu?I odmowiła ten Anioł  Pański,bo akurat niedziela była.No i mała Zosia odpowiedziała,że atramentu,takiego czarnego albo granatowego do pisania,i że jej do kościoła się chodzić niechce,ale babcia mówi,ze bez proga do Boga się nie idzie.

Wtedy mała Zosia powiedziała,ze jeszce mogłaby sie na tym progu potknąć.

Ale babcia jak zawsze uważala,że strzeżonego Pan Bóg strzeże,to ma uważać na progi i na schody,te które akurat prowadziły do kościoła,a których mała Zosia nie lubiła pokonywać.

No i dlatego często latem chodziła przez cmentarz albo koło takiego Marcina i zakręcała do kościoła pod górkę po normalnej drodze,i nawetsobie kwatków uzbierała na bukiet do wazonu.

Ksiądz powiedział,ze czas,kiedy papież przyjedzie jest juz blisko,ale nie przyjechał,bo się rozmyślił i przyjechał jakiś biskup.Wtedy to mała Zosia pomyślała,że ta Matka Boska nie jest pewnei taka święta jak ten papież,który ma jej nałożyć koronę.A i niektórzy ludzie powiedzieli,ze pewnie by mu korona z głowy spadła.

Mała Zosia nie rozumiała,i pomyślała,że pewnie on jakąś złotą koronę jak król nosi.

A król to król,i nie będzie się zniżał do Matki Boskiej.


  Spis treści zbioru
Komentarze (8)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Coraz gorzej z tą "poprawnością" :] Pół tekstu by zajęło wyszczególnianie tych wszelkich literówek, przestawień, itp. ... ortograficznych uchybień.

Odpocznij, ciut, Anettulo, bo co nagle, to... Przeczytaj po paru dniach, coś uprzednio wklepała, pomedytuj...

Przyjaźnie :)))
avatar
Zgadzam się absolutnie i bezsprzecznie.Idę odpoczywać.Ale wiesz,tak mi do głowy przyszło,że napisałam,a poźniej mogłabym tego nie zrobić.
avatar
Zapisywać to sobie możesz, ale później raz jeszcze przeczytaj oraz uporządku, a nie wklejaj - tak od razu - na portal ;-)
avatar
Uporządkuję,jak znajdę czas na porządki w tej mojej pisowni.Dzięki za uwagi.
Na razie gwoli wyjaśnienia,podkreślam,że Matka Boska może być stawiana katolikom za wzór cnót matczynych,jakie prezentują niektóre matki zwyczajnie na co dzień,a dziewczynka imieniem Zosia chciała to tylko potwierdzić.
Znaczący w tym opowiadaniu jest anioł,który pilnuje każde dziecko przed głupotą,i to także jawi się Zosi,jako matka Boska,ta druga,po Bogu,ponieważ chodziła po ziemi.Tak więc czasem drugi jest przed pierwszym,a czasem odwrotnie.To taka mała wskazówka,jak w zegarze.
avatar
Piszesz bardzo emocjonalnie i dlatego jest taka swoista dwoistość w Twoich tekstach. Z jednej strony, uderza i porywa czytelnika, ich autentyczność i siła przeżyć, z drugiej, porażają te słabości językowe. Ale nawet jeśli niektórych purystów językowych porażają do tego stopnia, aby Cię biczować, nie przejmuj się, pisz. Jeśli zaś będziesz miała cierpliwość i siły, aby napisać, pod wpływem nowego impulsu, kolejną wersję tego tekstu, możesz też to zrobić. Wszystko w Twojej głowie,emocjach i siłach. Trzymam kciuki! Pozdrawiam
avatar
Przyznam,że jest to pisanie wprost,od razu tu i emocjonalne wynurzenia w formie przypomnienia,bez żadnych poprawek,bo jak napisałam,nie znoszę poprawiać tekstów,nawet kiedy idą do druku.Zdaję się na składaczy,a ten tekst nie jest przeznaczony do ocen i co istotne,jak zauważyłeś-emocjonalny.W zasadzie wszystkie moje teksty są takie,ponieważ nigdy nic nie wymyślam,nie przerabiam i nie kombinuje na siłę,jeśli mam wenę,to pisze i tyle.Nie znam się na warsztacie,nie robię błędów,ale też poprawiając swoją książkę,nie mogę powiedzieć,że nie zwracam uwagi na to,o czym wspominasz.Nie wiem,jak inni,ale ja skupiam się na czytelniku,na emocjach i na wiedzy o bohaterach,które próbuję nakreślić.
avatar
Aa200-Nie ma dwoistości,jednak jako mała dziewczynka,starałam się aby zapis tak wyglądał,są to moje osobiste przeżycia.
avatar
Mała Zosia w odróżnieniu od "dużych" - takich jak babcia, duża Jola, papież i biskup (patrz główne postacie tego pouczającego opowiadanka tylko pozornie skierowanego do dzieciaczków) - a więc mała Zosia nie wierzy (jak to robią dorośli), a samodzielnie myśli.

W tym sensie w Polsce mamy tyle wolności /myślenia/, ile jest nieletnich.

To ile ich mamy w k/raju nad Wisłą ??

/sądząc, że ci gówniarze - jak ryby - nie mają nic do gadania, zapewne nie mamy zielonego nawet o tym wyobrażenia/

Podpowiadam: dzieci i nastolatkowie to 18% całej populacji w Polsce.

18% wolności to nawet nie 36% i nie 50, że o jakichś 75 procentach zapomnij, prawda?
© 2010-2016 by Creative Media
×