Przejdź do komentarzycytat z komentarzem 4
Tekst 4 z 10 ze zbioru: cytat z komentarzem
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaproza
Data dodania2016-04-22
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń2092

CYTAT Z KOMENTARZEM 4

Albert Speer. W swoich „Dziennikach ze Spandau” rzuca taką myśl na temat obowiązującej więźniów cenzury w listach. Dopuszczalne są listy do 1300 słów ( choć dla pewności lepiej używać 1200). Pyta: Czy na przykład HIMMELKREUZDONNERWETTER to jedno słowo?

I to jest ciekawe pytanie w stosunku do różnic językowych germańsko anglosaskich.  A w tle jest uwieczniony w biblii spór Jezusa z faryzeuszami o ducha i literę prawa stanowionego. Jak zostanie potraktowane taka wielowyrazowa zbitka u jednych traktowana jako jeden wyraz ( u Niemców), gdy kontrolujący korespondencję ( Anglosasi)  potencjalnie potraktują ją jako wyrazów kilka. Jak to policzyć? Bo więzień musi się skrobać z ilością zużywanego na korespondencję papieru i taki list przekraczający wyrazowe limity może trzeba będzie przepisać, przeredagować.

Niemcy tak mają, że potrafią tworzyć takie wielowyrazowe zbitki pisane razem jako jeden wyraz. Są w tym mistrzami. Polacy mają swoją – chyba, że coś w tym temacie ostatnio drgnęło – konstantynopolinowianeczkę ( rekord), ale dla Niemców  to tylko taka piździobździnka. I taki złośliwy hitlerowiec osadzony w Spandau miał dość czasu, by napisać 1200 słowny list złożony z takich okropnych, złożonych słów. A gdyby nawet trochę taki hitlerowiec pokombinował, to z 600 słów mógłby ułożyć list objętościowo dłuższy niż normalny, z 1300 słownych króciaków. Ze złośliwości.

Ale Niemcy to Niemcy. Albert Speer nie wspomina o takich działaniach, testach systemu. Byli grzeczni i stosowali się do narzuconych reguł.


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×