Następny, tym razem fraszka, w całości przeze mnie akceptowany :)

Pierwszy wers jest jakby z piosenki "płoną lasy",reszta ok.

Mam nadzieję, że zostałem dobrze zrozumiany. Inkwizycja i głupota dopełniają się wzajemnie.

To moja reakcja na pogląd zawarty w jednym z komentarzy.

"Inkwizycja była pewnego rodzaju policją i pod tym względem była niezwykle pozytywna."

Świetny.

PS. "Inkwizycja była pewnego rodzaju policją i pod tym względem była niezwykle pozytywna"?! Kto takie idiotyzmy mógł napisać? To był odpowiednik politycznej, zbrodniczej policji - gestapo i NKWD - w ówczesnej Europie. Święte Officjum, które wstrzymało cywilizacyjny rozwój Europy na co najmniej 200 lat, torturowało i wysłało co najmniej 10 milionów niewinnych ludzi na stos, zagarniając dla kościoła ich majątki. Walka z postępem, nauką, wysłanie na stos Giordano Bruno, zamknięcie w areszcie do końca życia Galileusza, masowe mordy w Hiszpanii przez Torquemadę (o strasznych zbrodniach na Indianach, w Nowym Świecie, prowadzonych wraz z jezuitami - już nie wspomnę)... Kopernik tylko dlatego się uratował przed strasznymi mackami inkwizycji, że mieszkał w Prusach Królewskich, wtedy mocno protestanckich i w Polsce nie było tej strasznej instytucji...

Gdyby nie było inkwizycji i walki z nauką, mogliśmy być teraz o sto lat do przodu bardziej rozwinięci. I ktoś dzisiaj ich broni, stawia za wzór?! Fanatyk, oszołom, ktoś o wczesnośredniowiecznej mentalności? Jak najdalej od takich... hmm... "ludzi".

Kto palił dekalogi?I o jakiej szacie Salomona piszesz?Głupota jest w ogóle palenie ksiąg,i uznawanie,ze to mądrość,a zazwyczaj byli to biskupi.Nie tak dawno propagowali odrzucenie książek d.Browna,co jest totalną głupotą.

Jakoś mi umknęło, za dużo zaległości narobiłem sobie ostatnio. W każdym razie podoba się.

Anettulo, poezja ma to do siebie, że jest domyślna, nie tylko kawa na ławę. Jeśli płoną ciała, płonie świętość dekalogu w piątym przykazaniu.

Szata Salomona oznacza sprawiedliwość.

Szata oznacza mądrość.Z pustego Salomon nie naleje.

Moim zdaniem mądrość zawiera w sobie więcej niż tyko siebie.

Inkwizytorzy byli mistrzami w męczeniu ludzi, mówienie że bronili nauk kościoła przed skażeniem świadczy o niewiedzy, naiwności i głupocie.
Zgadzam się całkowicie z wypowiedzią Hardego.

Wchodzę tu rzadko ale rozumiem że była dyskusja na temat inkwizycji. Z tego co wiem to są nowe opracowania dotyczące badań w tym temacie. Wszystkie procesy zostały udokumentowane i mamy realny pogląd na tamte czasy. Nie wiem skąd Pan Hardy wziął 10 milionów ofiar skoro niezależne dane mówią o maksimum 5 tysiącach.
Coś jest nie tak z Państwa realną wiedzą o inkwizycji.

Byłbym bardzo ostrożny odnośnie nowych opracowań. Należałoby najpierw zbadać kto tego dokonywał, jaki reprezentuje światopogląd i na czyje zlecenie to czynił.

Pan Zenon Kosidowski wydał książkę opowieści biblijne,
deklarował się jako ateista. Czy osoba o takim światopoglądzie bezstronnie ustosunkuje się do wydarzeń zapisanych w Biblii?

do Emilii-R - pan Hardy czyta i porównuje różne źródła. Pan Hardy czyta, że na portalach np. Frondy pojawiają się liczby ludzi zatorturowanych przez Święte Officjum i skazanych na stos "około 10.000 i około 50.000 czarownic". Pan Hardy czyta portal np. Racjonalisty, gdzie piszą o minimum 250 milionach ludzi wymordowanych przez kościół w czasie jego panowania przez 1.700 lat (kościół na przestrzeni lat, a więc nie tylko inkwizycję). Pan Hardy czyta jeszcze inne, dostępne opracowania. Pan Hardy czyta o wymordowaniu lub doprowadzeniu do wyginięcia 90% populacji Indian w hiszpańskiej i portugalskiej części Nowego Świata, w ciągu ledwie 100 lat. Oczywiście z błogosławieństwem papieża i urzędników inkwizycji (Indianie nie mają duszy, więc są zwierzętami). Pan Hardy czyta, że jeszcze w XV wieku jeden z papieży (Paweł III) sankcjonował i błogosławił niewolnictwo jako boski, naturalny porządek rzeczy. Na ziemiach kościelnych i w samym Watykanie oficjalnie trzymano niewolników saraceńskich.

Mogę tak ciągnąć. Nikt nie poda prawdziwych liczb - jedni zawyżają, inni zaniżają. Prawda przeważnie leży pośrodku. Większość w miarę rzetelnych i w miarę bezstronnych opracowań podaje liczbę "ok.10 milionów" storturowanych i skazanych na stos przez inkwizycję.

Dodam, że św. Officjum w swojej miłości bliźniego nie wykonywało osobiście wyroków spalenia na stosie - oddawało to w ręce sądu świeckiego i świeckiego kata. Tacy byli posłuszni naukom Jezusa - sami nie kalali rąk krwią niewinnych.

Czy mam wspomnieć o nieszczęsnej "krucjacie dziecięcej" w 1212, gdzie 7 statków z tymi dziećmi Watykan i kupcy sprzedali w niewolę właśnie Saracenom, na podstawie tajnej umowy? Ach nie, to jeszcze nie czasy inkwizycji. Ale jezuici to już te czasy, prawda? Większość członków św.Officjum to jezuici?

cd. Dokończę więc - ślubowanie ułożone przez Loyolę (założyciela zakonu jezuitów) w jednym z punktów stanowiło (tylko meritum, bez dosłownego tłumaczenia):
"Ślubuję bezwzględne posłuszeństwo Ojcu Świętemu (papieżowi) jako namiestnikowi Chrystusa na Ziemi"
Obejmowało to - jeżeli papież każe zamordować człowieka, to jezuita takiego zabije bez dywagacji, czy niewinny, czy nie.

I to by było na tyle. Pan Hardy przyjmuje liczbę "ok.dziesięć milionów" zamordowanych przez inkwizycję, jako liczbę najbardziej zbliżoną do rzeczywistej.

Droga Pani Emilio-R,

każda ofiara jest o jedną za wiele, a perwersja polega na tym, że w imieniu Jezusa Chrystusa.

Kolejni wyznawcy inkwizycji już w pogotowiu, może nawet na Pani podwórku.

http://www.tvn24.pl/niech-sie-pala-skur-y-szukaja-autorow-antysemickich-banerow,672210,s.html

"10 milionów" ? Podobno za Jagiellonów Polska miała 8 milionów ludzi. Zaś Europa była zdziesiątkowana epidemiami-tak więc Panie Hardy proszę skorygować swą twórczą interpretacje. Z tego co wiem i czytałam w różnych artykułach inkwizytorzy proponowali wyrzeczenie się swych poglądów-herezji za co darowano życie. Tak było w przypadku jednego z uczonych zapewne Panowie domyślają się o kogo chodzi. Więc proszę pozwolić pozostać mi przy swoich poglądach.