Przejdź do komentarzyMarszruta
Tekst 7 z 9 ze zbioru: od ciszy do ciszy
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2016-12-16
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1522

Idziemy razem równo, równą drogą

i równo-miernie obrastamy w sadło,

a chociaż nie po drodze nam ze sobą,

idzemy, bo tak jakoś nam wypadło.


Idziemy wybijając butem nie-takt,

staranni własnych sumień czyściciele

i chociaż strona zwykle bywa nie ta,

idziemy razem w stronę gdzie mniej wieje.


A kiedy nam zawiewa w twarz

chwiejemy się na boki

i Boże chroń!

i Boże zbaw!

i mylą nam się kroki.

I byleby nie przekląć, gdy

przekleństwa pełne usta,

nie wypaść z gry i byleby

nie upaść, byle ustać...


A potem, gdy opada kurz, wiatr w plecy

łapiemy i słów używamy gładszych.

Idziemy przygarbieni i kalecy,

a oczy łzawią nam, gdy nikt nie patrzy.


Ewa Janus



  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Trochę mi się gubi rytm, kiedy to czytam, ale ja się nie znam. Poruszająca alegoria życia.
avatar
Interesujący, poetycki obraz życia dwojga ludzi obok siebie w dwóch, jakby równoległych, światach.
avatar
Ciekawy obraz dwojga ludzi, którzy męczą się ze sobą nie wiadomo w imię czego:)
avatar
A mnie się podoba w całości.
avatar
Bardzo na tak. Czekam na kolejne Twoje wiersze z nadzieją, że pozostaniesz na dłużej :)
avatar
Idziemy razem równo równą drogą
Równomiernie obrastamy w sadło
Choć nie po drodze nam ze sobą
Idziemy bo tak nam wypadło

(cytat z pamięci - vide 1. strofa )

Współżycie z ludźmi to nieustanny dziki kompromis - jakże często na przekór sobie i wszelkim własnym żywotnym interesom!

"Być - to bić i zabić" /Fabiański/ ....

albo ALBO

Być - to współżyć
© 2010-2016 by Creative Media
×