Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-01-15 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 2609 |
Czym jest DOBRO, a czym - ZŁO?
Tyci synek
pyta tatki:
- Czym jest dobro,
a czym - zło?
Wśród poetów
bez sekretów,
słodkie dziatki!
Więc uwaga, robaczki! Ot,
rady tatunia
i myśli
w wierszyku są.
Trąba Jasiu
goni kaczki?
Piszczy, niszczy
kwiatki wiśni?
Każdy to wie:
fora takiemu ze dwora!
najwyższa pora!
Jaś robi źle!
Trąba w końcu
poszła sobie
bez obraz.
Lecz przecie słońcu
w żadnej dobie
nie wadzi głupoty kobra!
Znowu palące czas wskrzesił.
Dla brykań i dzieci
pora słonka dobra!
Kiedy synek
ubrudzony
jest czarniejszy nocy,
miód ma w uszach
osadzony
- jasne, że
to bardzo źle!
Z brudu buzia
cała w ryk:
- Pomocy!
A jak chłopczyk
mydło lubi
i do zębów pastę
- to go zawsze
czystość chlubi,
i unika chorób następstw.
Kiedy bije drań słabszego,
ja go piórem
nie tknę
- drania paskudnego!
Na wieczną dziecinę
szkoda książki mojej!
Szuję wprost pominę
z Olimpu
spokojem.
Bączek wszak
doskoczy:
- Nie bij, chuliganie!
Taki maluch
prosto w oczy
draniom tym przygani!
Jaki zuch!
Ciałem mały,
zaś duchem
za dwóch!
Tak, Panowie, Panie!
Jeśliś zniszczył
zeszyt swój
czy kapce,
i oseski wiedzą:
tatko da!
po łapce!
A jak zuszek
pracowity,
do nauki chętny,
czeka go sowity
dar dwustudziesiętny:
zawsze w pocie czoła,
lecz prymusów szkoła!
Przed robaczkiem
zwiał z płaczem
bąk- chłopaczek?
Taki z strusia
raczek?!
Wstyd i mamie,
wstyd też tacie!
To niedobrze!
Bardzo źle,
kiedy cienia
boisz się!
Inny malec
- knot nieduży -
nie lęka się burzy!
Taki zuch
- jak tych zuchów dwóch!
Malusia durnota
w brudach błota
z głową się tapla,
jak ta żaba,
ta czapla,
rada, że pływa?
Wszak to o niej
idzie sława:
zła zabawa!
Mamie prań przybywa!
Drugi malec
butki czyści
babuni i bratu.
Sam kalosze myje!
Ten czyścioszek
wart wiwatów!
Sto lat niech nam żyje!
Niech pamięta
syn z Tobolska,
wie niech cała Polska:
będzie z świnki
kawał świni
w Amazonii
czy w Bolonii,
w kraju Chinki
czy w Gdyni!
Tyci syneczek
bez sprzeczek
słuchał rad tatki
grzecznie...
i poprzysiągł sobie
nawet w grobie
być zawsze dobrym
koniecznie.
1925