Przejdź do komentarzyCourt
Tekst 40 z 44 ze zbioru: Kadry z życia
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2017-07-24
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1634

- Katarzyna gotowa do wyjścia podnosi słuchawkę telefoniczną, mówiąc – dzień dobry, wyjeżdżam.

- Barbara – ok, czekam.

O kuźwa, ale korki, wszyscy się śpieszą do pracy, mówi sama do siebie, dojeżdżając do przelotowej trasy. Widoczne rozwidlenie drogi na zjazd na północ, przejazd przez jedynkę i do skrętu na południe. Chce się ustawić na środkowym pasie. Zatrzymała się za samochodem Fedex, który tarasuje jej wjazd, gdyż kołami od strony kierowcy stoi poza linią oddzielającą pasy drogi, zaś z prawej strony oddalony więcej niż metr od krawężnika.  Kierunkowskazem sygnalizuje, że chce wjechać na środkowy pas, ale ma obawy przed wciśnięciem się na wąski przesmyk. Dopiero sygnały kierowców stojących za nią zmobilizowały ją do ruchu.  Popatrzyła na kierowcę samochodu Fedex, ale ten mimo wolnego przed nim miejsca nie podjeżdża do przodu, tylko wypełnia jakieś faktury. Ruszyła, zahaczając o wystającą rurę z tyłu samochodu, która prawdopodobnie służyła za podstawę podczas wyładunku paczek. Dźwięk otarcia przywołuje zapracowanego szofera do rzeczywistości, unosi głowę znad papierów i wzrokiem zabójczym patrzy na zakłopotaną Katarzynę, mówiąc.

– Don’t  move.  Bierze komórkę i dzwoni na policję.

Sygnały zniecierpliwionych kierowców rozlegają się coraz dosadniej. Cichną dopiero, kiedy pojawia się stróż prawa.

- Dzień dobry, co się stało, kto wzywał policję i dlaczego?

– Dzień dobry, to ja dzwoniłem, ponieważ ona nie zachowała ostrożności i doprowadziła do kolizji.

– Proszę popatrzeć, zablokował przejazd na środkowy pas, ponieważ nie zatrzymał się przy krawężniku, ponadto nie podjechał do przodu, gdyż był zajęty wypełnianiem jakichś papierów, a to nie miejsce i czas na tego typu zajęcie.

Policjant przyglądnął się stojącemu samochodowi i zwrócił uwagę kierowcy. -  Należy ustawiać się przy krawężniku, aby nie blokować przejazdu, a teraz proszę zjechać na plac bankowy.

W tym czasie, zadzwoniła jego komórka w radiowozie. Odebrał telefon, włączył sygnał świetlny i poinformował ich – muszę jechać, ale ktoś inny przyjedzie i rozstrzygnie problem.

Wkrótce podjechał inny radiowóz, policjant wysłuchał skarżącego, oglądnął obydwa samochody i zdziwiony powiedział.

– Ale przecież ty nie poniosłeś żadnej szkody. Na te słowa zareagowała Katarzyna, mówiąc.

- To ja zarysowałam sobie karoserię o wystającą rurę jego samochodu.

Policjant przemilczał uwagę, zajęty wypisywaniem jakiegoś papieru, który wręczył Katarzynie, oznajmiając – masz się wstawić w sądzie w zaznaczonym dniu i godzinie.

Informacja ta raziła ją jak piorun z jasnego nieba. Zapomniała o spotkaniu z Barbarą. Wsiadła do samochodu i przerażenie ją ogarnęło. W życiu nie była w sądzie, ani w Polsce, a tym bardziej w Ameryce. Przypomniała sobie rozmowę z ojcem, z dzieciństwa. Kiedy pewnej niedzieli zapytała go.

- Dlaczego Kasia, wracając z kościoła, ściąga kanadyjki (nazwa butów gumowych w kształcie trzewików) i daje matce idącej na sumę, a sama wraca do domu boso?

- Widzisz dziecko na głupotę i zawziętość czasem nie ma rady. Jej rodzice od lat kłócą się z Kowalami o skrawek wygonu i tak się zacietrzewili w złości, że oddali sprawę do sądu. Wszystkie pieniądze wydają na procesy. Raz jedni wygrywają drugi raz przeciwnicy. Do tej pory ten skrawek ugoru pokryliby pięćsetkami. „Zapamiętaj dziecko, żebyś sądy omijała w życiu szerokim łukiem, bo to gniazdo niesprawiedliwości, pazerności i miejsce żerowania na naiwnych.”

Retrospekcja ta jeszcze bardziej ją przeraziła, ale doszła do wniosku, że co się stało, to się nie odstanie i musi wziąć się w garść. Wiedziała, że sama nic nie wymyśli, dlatego powinna rozpytać rodaków, jakie mają doświadczenia w tym zakresie i co ona ma zrobić?  Postanowiła, więc zorganizować spotkanie towarzyskie z rodziną i przyjaciółmi, i zasięgnąć języka na ten temat.

Cdn.


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Świetnie zostało dostrzeżone i opisane to zjawisko. Samo życie, ale obyczaje pozostają obyczajami.
Mam kilka drobnych uwag dotyczących poprawności językowej. Rozpocznę od "samochodu Fedex". Jeżeli jest to marka samochodu, to za pierwszym razem można była napisać "samochód marki Fedex" i wielka litera byłby uzasadniona. Za drugim razem wystarczyłoby pisać fedex. Piszemy przykładowo: Sprzedałem samochód marki Ford, a potem kupiłem mercedesa. Teraz trochę więcej o interpunkcji. Rozpocznę od "Widzisz dziecko na głupotę...". W takiej formule można odczytać, że ktoś widzi dziecko. W takiej konstrukcji, gdy zwracasz się do kogoś, należy tę osobę wyodrębnić przecinkami. Dlatego ten fragment powinie być zapisany: Widzisz, dziecko, na głupotę... Ponadto zbędne przecinki przed: zadzwoniła, ani w Polsce, z dzieciństwa; brakuje przecinka przed: drugi raz.
I na koniec trochę o dziwnym zdaniu: Kiedy pewnej niedzieli zapytała go. Przykro mi, ale to nie jest zdanie, nie jest to też równoważnik zdania. Należy więc przed tym niby zdaniem zmienić kropkę na przecinek i "Kiedy" napisać małą literą. Jest kilka tych drobiazgów, więc minimalnie obniżam ocenę za poprawność językową.
avatar
Tak! Omijamy z furą siana bardzo szerokim łukiem głupotę sędziego niejednego!

Ps. Szerokim łukiem omijamy także głupotę własną... co do wykonania najtrudniejsze :(

Pozdrawiam Ciebie, Ameryko!
avatar
Dzięki za ocenę i korektę. Gwoli wyjaśnienia Fedex, jest to nazwa firmy dostawczej. W Polsce również widziałam samochody tej firmy, lecz o nieco innej pisowni. Marki samochodów nie mają tu nic do rzeczy.
Pozdrawiam serdecznie.
avatar
Samo zycie,codzienność i nic nowego.
© 2010-2016 by Creative Media
×