Przejdź do komentarzyastygmatyzm
Tekst 72 z 213 ze zbioru: międzyczas
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2017-12-06
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1879

To ja. Utknąłem w pytaniu.

Dziwne bo powinienem wiedzieć

dokąd idę.

To on ociosany z kamienia

w złowieszczych rezerwach śmiechu

a w dłoni włosy kobiety.

Przeplot myśli i niskie głosy chóru.

Srebrna kropla deszczu

uwięziona w pajęczynie.

Piękno że w ogóle istnieje.

Jak słowa bez znaczenia.

Wilki groteskowe małpy

pod lampą mokrej ulicy

przechodzą z cienia do centrum uwagi.

Twarde jak ulice miasta.

Ty dalej od brzegu

a ja w tej ulicy

zapominam o tych rzeczach

po raz kolejny.


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Trochę jak strumień świadomości
Emilu
(kocham cię)
avatar
Kluczem do tego "sejfu" jest tytułowa niezborność widzenia, dana chyba już nam wszystkim, a tutaj w wierszu także szerzej zagarniająca nie tylko nasz zmysł wzroku, lecz także wszystkie pozostałe nasze instrumenty poznawcze.

Źle widzimy, niedosłyszymy, mamy marny zmysł dotyku, węchu, smaku, nasza głowa - jak mawiają Francuzi - "źle robi" itd.

To ja. Utknąłem w pytaniu.

(patrz 1. wersy)

JAKIM CUDEM MOŻEMY COŚ DLA SIEBIE CZY ŚWIATA OSIĄGNĄĆ, Z NATURY BĘDĄC TAK DYSFUNKCYJNYMI??

Piękna na bogato liryka filozoficzna
avatar
ja w tej ulicy
zapominam o tych rzeczach
po raz kolejny

(patrz finał - cytuję z pamięci)

Sitko naszej percepcji "widzi" kilka zaledwie radianów ("ulic") otaczającego nas świata
avatar
Astygmatyzm - patrz nagłówek - to wada wzroku, którą można skutecznie skorygować.

Warunek: trzeba chcieć to leczyć, a więc

uruchomić własne nogi,
zarejestrować się u okulisty, odczekać stosowną kolejkę,
zdążyć na czas na umówioną wizytę,
potem optyk,
kolejna kolejka z czekaniem na stosowne okulary
itd.

To już lepiej żyć niedowidząc
© 2010-2016 by Creative Media
×