Tyle naszego, co sobie wyłączymy wtyczki, zamkniemy oczy, pozatykamy hip! i hop!-em nasze uszy - i z mewami odlecimy odczuć NA WŁASNEJ SKÓRZE (i kolejny który już raz??) wszystkie te niechciane fale.

Ps. A przecież możemy MOŻEMY dużo więcej!

Piękny wiersz doskonale wpisujący się w polską rzeczywistość dobrozmianowej epoki. W wszystko wbrew nauce Kościoła katolickiego, wbrew stanowisku papieża Franciszka, wbrew deklarowanemu stanowisku prymasa Polski i przewodniczącego Episkopatu, a przede wszystkim wbrew normalności i przyzwoitości.
Kiedyś pochwaliłem Cię,że w Twoich wierszach interpunkcja jest niemal wzorcowa. W tym tak nie jest. Zbędny jest przecinek przed: na dłoniach; brakuje przecinków przed: kołyszą się, wznosząc, jak fale. Już kilkakrotnie wskazywałem, ze przed słowem "jak" nie stawiamy przecinka, gdy służy ono porównaniu. Tutaj nie było porównania.

Badania dowodzą, że coraz mniej Polaków czyta, a jeszcze mniej czyta ze zrozumieniem. Konia z rzędem temu, kto wskaże, w którym miejscu mojego komentarza "epatuję swoim ateizmem". Okazuje się, że moje współczucie jest nieskuteczne.
A na marginesie chcę się usprawiedliwić, gdyż na początku drugiego zdania mojego komentarza miało być "A", a przypadkowo wpisało mi się "W".

Świetny wiersz. Pamiętam te straszne zdjęcia. Serce boli.

Bardzo to prawdziwe. Poczucie winy jest jak kac, pojawia się dopiero gdy pijak trzeźwieje. Nie dotyczy upojonego wódką, czy ideologią, ale na koniec już nie ma w co wlewać.
Wiesz Arsene, ateizm to jeden ze sposobów na uporządkowanie swojego wewnętrznego świata a fanatyczna wiara na siłę porządkuje świat innym. Oczywiście, w prymitywny sposób wielu powoła się na komunistów i ich wojujący ateizm. Nie ma tu miejsca na szersze wyjaśnienia, ale jest to błędne podejście.

Nie mam misji zmiany czyichś poglądów, więc nie oczekuj, że będę tu po kolei obalał Twoje argumenty. Po prostu widzimy te same rzeczy inaczej. Odniosę się tylko do ostatniej kwestii. Zona to partnerka, a uprawomocnienie związku zabezpiecza dzieci i prawo partnera do części majątku dorobkowego. Reszta to definicje, a definicja nie ma wartości logicznej.

Konsekwencją poglądów są czyny, a te się ocenia według wartości etycznej. Etyka naprawdę jest jedna i nie ma przymiotnika przed sobą.

Legion ty manipulatorze rodem z komuny .
Dobrze wiesz że takie obrazki działają na emocje a nie na rozum .
Polecam drugą minutę tej piosenki .
Prawdziwy z ciebie diabeł .

https://www.youtube.com/watch?v=FYtHMyDylik

Rozarze, manipulacja jest określeniem tak pojemnym jak kosmos. W pisaniu chodzi głównie o emocje, aby wywołać określone stany emocjonalne czytelnika. Jeśli można mówić o manipulacji, to w kontekście zdjęcia. Choć sam uważam, że jedynie poprzez zwielokrotnienie emocji.
Ale, Rozarze w każdej książce są manipulacje, wszędzie. Wszyscy manipulują. Widzisz, chodzi o to, że Ty jesteś przeciwnikiem obecności mniejszości odrębnych kulturowo na terenie Polski i wszelkie granie na emocjach przeciwko Twojej barierze uważasz za manipulację.
A za komuny jedynym manipulatorem był Urban, reszta to niewolnicy systemu. Jeśliby Kaczyński miał takiego Urbana, to dobra zmiana nie musiałaby się martwić o następne 10 lat.

I wiesz, co Rozar? Ci Niezależni z okładki wyglądają jak docent z Twojego wiersza. Bryle, kolano na głowie, broda, lub całkiem zarośnięty. Wszyscy wątłej kondycji, tekst przeintelektualizowany z punktu widzenia masowego odbiorcy, itd... Wypisz - wymaluj docent. Czuję, że jakby tak natrafili na legionistów, to nie tylko by się im pokłonili, ale buty by wyczyścili, itd...

Tadeuszu, słusznie zdefiniowałeś tutaj Kalego. Chyba mnie tym zainspirujesz do kolejnego lub kolejnych limeryków, gdyż Frankowy repertuar powoli mi się wyczerpuje. Co prawda o Franku i Geni mam już ich około 150, więc muszę jeszcze dopisać 70-80, by powstał tomik wyłącznie o pryszczatym Franku i pyzatej Geni. Na pewno będzie to wczesną wiosną.

Szkoda czasu na Legionie, ten temat przerabialiśmy na Publixo wielokrotnie. Rozarowie nie pojmują biblii, bo to katolicy.

"Jak Kuba Bogu...". Pamiętajcie o tym PiS-landczycy.

Wiara...niewiara -lecz czy to coś zmienia - aby obudzić uśpione sumienia ?
Pozdrawiam ponad podziałami :)

Legion, a czyja to wina, że ten chłopiec tam leży bez życia? Jego prymitywnych rodziców, którzy narazili go na utratę życia, czy może PiSu, że odmawia przyjmowania emigrantów?
Gdyby ja był rodzicem tego dziecka, z pewnością żyłoby nadal. Nie obwiniajmy losu za całe zło, bo to ludzie są wszystkiemu winni. Są kraje, gdzie kobieta jest nikim, a może nawet niczym, podobnie, jak jej biologiczna rola stymulowanie życia. Gdzie osioł, czy wielbłąd jest ważniejszy od kobiety, czy dziecka. Przeto nie ma się co dziwić, że takie zdarzają się obrazki. Gdzie są rodzice tego dziecka i dlaczego narazili go na taki los? Nie powołuj się na Boga, którego jesteś ostatnim Judaszem. A gdzie był Bóg, jak umierały dzieci w NIEMIECKICH obozach śmierci? Może raczej proś szatana o zmiłowanie, faryzeuszu.

Tylko głęboka ignorancja może - DZISIAJ??
- zakładać, że uchodźcy z dziećmi z Afryki czy z krajów Orientu - to dzicy barbarzyńcy.

Na całym świecie WSZYSCY kochamy nasze pociechy tą samą, pełną poświęcenia miłością.

To aksjomat

Pani Pieńkowska, niech się Pani opamięta z tymi wydumanymi aksjomatami.
Są matki z krajów, które Pani wymieniła, które są szczęśliwe, że Allach wybrał jej dziecko z wianuszkiem grantów przeciwpiechotnych, wchodzącego do miejskiego autobusu, by za chwilę jelita pasażerów autobusy wylatywały przez potrzaskane szyby.
Wręcz płacze ze szczęścia, że syn przeniósł się na łona Allacha, a wszystkich przypadkowych nieboszczyków z tej masakry ma głęboko w dupie, czy zostawili dzieci, a może któraś z pasażerek była w ciąży?
Unikam takich dyskutantek, jak Pani, co z pewnością Pani zauważyła i nie musi Pani komentować mojej twórczości, co nieustannie Pani uprawia. Najlepiej niech Pani do moich tekstów nie zagląda, czym sprawi mi Pani naprawdę spełnienie moich oczekiwań i uwolni mnie pani od swoich wydumanych aksjomatów.

Idąc tym tropem myślenia, można powiedzieć również, że są też takie matki-potwory także u nas nad Wisłą, o czym nieledwie CODZIENNIE w mediach bębnią

że pijane
że rozbestwione
że nieludzkie
że dziejów grzechu końca nie widać i
że w głowie to się nie mieści

to gdzie byli rodzice
gdzie byli sąsiedzi
rodzice sąsiadów
i ich sąsiedni sąsiedzi

Mówię tutaj nie o bulwersujących, szokujących wyjątkach, które wszak statystyki wszystkich społeczeństw świata znają od zarania dziejów - mówię o NORMIE matczynych zachowań.

żadna maria nie powiedziałaby
niech mi się stanie
gdyby wiedziała jaki
odgórnie przewidziano finał
dla jej niezwykłego
na krzyżu jak psa wieszanego
umiłowanego własnego syna

Rodzimy dzieci, by je chronić od wszelkiego złego. To JEST ten na mur/beton pewnik.

Ps.

I bądź wola Twoja
Teraz i na zawsze. Amen

Albo się to rozumie już na poziomie podprogowym - albo wcale.