Przejdź do komentarzyO Franku z Oślej Łąki
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2018-01-08
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2498

O Franku z Oślej Łąki


Pryszczaty Franek z wsi Ośla Łąka

szedł wciąż za chłopem, co tam się błąkał.

Nagle głośno coś strzeliło,

łeb Frankowi rozpirzyło,

bowiem błądzący pierdyknął bąka.


* Limeryk ku przestrodze tych, którzy bezmyślnie podążają krok w krok za innymi.

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wiesz Janko, to mogło być wtedy, kiedy Franek przypalał papierosa i akurat trafił na minę przeciwfrankową, no i jebło... To całkiem naturalne. A wiadomo, chłopi jedzą dużo kapusty, fasoli, to i miny tęgie zostawiają za sobą. To jeden z najbardziej realistycznych limeryków, jakie zamieściłeś, Janko. Dla mnie, to aż naturalistyczny. Aż za bardzo. Do serii mogłoby być, że ochotnicza straż pożarna chodzi po polach w poszukiwaniu zakończenia szyi.
© 2010-2016 by Creative Media
×