Przejdź do komentarzyOdjazd znad morza
Tekst 28 z 77 ze zbioru: Szukanie iskier i płomieni
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2011-11-20
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3215

Ani


Jeszcze wczoraj słuchałam, jak szumi.

A przed chwilą widziałam, jak wzbiera.

Gdy się tylko zamknęły drzwi za mną,

pomyślałam: Nie wrócę! Lecz teraz...


Szum mnie woła i szepcze, wciąż nęci.

Krajobrazy wybiera z nabrzeża.

Chce mnie z drogi odwołać powrotnej,

co prościutko do domu już zmierza.


Morze kwitnie w mych oczach falami.

Ciągle tuli się do mnie i łasi.

Ja mam pustkę wciąż w sercu, ze łzami

muszę zmagać się w ciszy, co dusi.


Bo to piękno się do mnie wciąż skrada,

żąda prostych i jasnych porównań.

Może kiedyś się uda mu nadać

taką treść, co ma wielkość i umiar.


Ale teraz odjeżdżać już pora.

We wspomnienia zapisać i w wiersze

moje ranne spotkanie z potworem,

co wieczorem wypełnił mi przestrzeń.





  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Aniu, przywołałaś we mnie lato malowniczymi,śpiewnymi strofami. Aż mi coś w duszy zagrało i dziekuję,za taki cudny początek nowego dnia. Pozdrawiam serdecznie.
avatar
Ktoś powie, zbyt oczywisty i prosty, a może nawet nudny. Dla mnie bardzo udany wiersz. Zawsze lubię powracać do domu, ale czasem zbyt krótko trwają wakacje (szczególnie nad ciepłym morzem).
avatar
Wraca morze jak tsunami
Fal wspomnieniami
© 2010-2016 by Creative Media
×