Przejdź do komentarzyMÓJ UCZNIOWSKI SIERPIEŃ
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2012-08-26
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3206

MÓJ UCZNIOWSKI SIERPIEŃ


sierpień ceniłem za stragany

świeżutki przepych za ciepełko

co się w stodołach aromatem

przez szpary przeciskało mgiełką


sierpień kochałem za nostalgię

wspólnych wieczorów za ogniska

i żar co pieścił krągłe pyry

czarne przysmaki popieliska


za krowie łajno w zgrabnych formach

trawione ogniem w starych puszkach

wolność dla zwierząt i sumienia

w czystej pościeli na poduszkach


za długie noce przy gitarach

podpisy na dżinsowych łatach

pierwsze pieszczoty pocałunki

złamane serca z końcem lata


sierpień był trudnym pożegnaniem

beztroski co gładziła czoło

walizą wrażeń i czekaniem

na nieuchronne `witaj szkoło`


  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Och, tak, martinie!
avatar
Najlepiej nadawały się puszki po farbach olejnych. Miały metalowe uchwyty (pałąki). Specjalnie wygięte z drutu pogrzebacze zaczepiało się za te pałąki. Puszki dziurawiło się podobnie do sita i wciskało do nich krowie placuszki. Podpalało się zapałkami i z ogromną prędkością kręciło nad głową całością w taki sposób, aby nie powstał ogień, ale żar z dymem o cudownym krowim zapaszku :)

Serdeczności
avatar
Piękny, egzaltujący wiersz przypominający mi czasy dzieciństwa.
Te puszki z żarzącymi się krowiakami u mnie nazywano machadłami. Zdarzały się wypadki, że przez nieuwagę ktoś nimi skutecznie obrywał. Natomiast z pieczonymi ziemniakami bardziej kojarzy mi się wrzesień.
avatar
Wiersz przepiękny, przepełniony barwnymi wspomnieniami.
avatar
Kiedy to było! Piękne to były czasy. Bardzo ciepły, a jednocześnie smutny wiersz, bo mam to już za sobą.
© 2010-2016 by Creative Media
×