Przejdź do komentarzyBajka o zajączku
Tekst 3 z 4 ze zbioru: z mojej bajki
Autor
Gatunekbajka
Formafraszka / limeryk
Data dodania2012-10-22
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń12849

Bajka o zajączku

 

w pewnym pięknym lesie

gdzie echo daleko niesie

zwierzaczki sobie mieszkały

i bardzo się kochały

a wśród nich zajączek mały

towarzysz doskonały

była też mądra sowa

porad udzielać gotowa

do tego płochliwa sarenka

która wszystkiego się lęka

jest też lisek rudy

który nie lubi nudy

i ma takie zakusy

by wszystkim robić psikusy

i jeszcze jedna chwilka

nie można ominąć wilka

choć groźnego udaje

w obronie przyjaciół staje

nad wszystkimi czuwa leśniczy

on na nikogo nie krzyczy

pewnego dnia zrobił zebranie

wszystkie zwierzaczki przyszły na nie

mina jego była marsowa

a taka była jego przemowa

„- widziałem kłusownika

musicie go unikać

uważajcie zwierzaczki

jak chodzicie w krzaczki

bo tam są pułapki

na wasze małe łapki

na to zajączek mały

„-to są wszystko dyrdymały

ja niczego się nie boję

ja znam możliwości swoje

nie wpadnę w niebezpieczeństwa paszcze

bo znam tu wszystkie chaszcze

ostrożność i rozsądek

to nie mój porządek”

i dalej biegał po lesie

bo on usiedzieć w miejscu nie zniesie

i aż pewnego razu

doznał wielkiego urazu

włożył łapkę w sidła kłusownika

i teraz ból łapki wcale nie znika

łapka spuchnięta, zsiniała

biegać po lesie mu nie pozwalała

martwiły się zwierzaczki

o kolegę ze swej paczki

zrobiły więc naradę

by znaleźć na to radę

wilk mówi: „ja mam dużo siły

będziemy zająca nosiły”

na to rzekła mądra sowa

„-krótka jest moja mowa

idź do czarnoksiężnika

on sprawia, że ból znika

pałac ma na skraju lasu

udaj się tam zawczasu”

„- a pójdziecie ze mną zwierzaczki

ja się boję samotnej tułaczki”

pyta zając zachęcony

ale trochę przestraszony

„-my cię tam zaprowadzimy

ale samego zostawimy

będziesz tam sam wiele nocy

ale przecież potrzebujesz pomocy

potem po ciebie wrócimy

i razem się pobawimy”

wtrąciła się na to sarenka

która wszystkiego się lęka

ja bym nie ryzykowała

i sama w pałacu zostać nie chciała

nie znamy czarnoksiężnika

to lepiej go unikać”

na to lisek rudy

który nie lubi nudy

„-będziesz miał przygody

a w pałacu są pewnie wygody

do lasu wrócisz zdrowy

i biegać będziesz gotowy”

zając przemyślał argumenty

nie potrzebował więcej zachęty

poszli z zającem przyjaciele

droga zabrała im dni wiele

gdy do bram pałacu stukali

wszyscy się trochę bali

i choć bardzo tego nie chcieli

samego zająca zostawić musieli

poznał zając czarnoksiężnika

który sprawia, że ból znika

czarnoksiężnik choć to pan nieznany

okazał się bardzo kochany

i były też miłe wróżki

głaskające chore nóżki

kołderką okrywające

i jedzonko dające

dostał zając swoje łóżeczko

kolorowych pigułek dwa deczko

a w swoim pokoiku

miał kolegów bez liku

poznał nowe zwierzaczki

a wśród nich dwie chore kaczki

odkrywał zając powoli

że nie tylko jego noga boli

kury, kaczki oraz kozy

wszyscy oni byli chorzy

nadeszła w końcu ta pora

gdy noga przestała być chora

czarnoksiężnik odprawił swe czary

można biegać – nie do wiary!

i w pewną piękną niedziele

przyszli po zająca przyjaciele

zabrali go do lasu

gdzie nie było go tyle czasu

teraz już płochliwa sarenka

która wszystkiego się lęka

będzie dobrze wiedziała

że niepotrzebnie się bała

ból i choroba znika

gdy pójdziesz do czarnoksiężnika

a zajączek już teraz uważa

by na niebezpieczeństwo się nie narażać










  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Morał stąd taki wynika:

Sideł zawsze unikaj!
Wszak jak utykasz w tych wnykach,
Skacz do czarnoksiężnika (??)
Gdyż ZUS ci nie pomoże...

O, Boże! wielki mocny Boże...
avatar
ból i choroba szybko znika
gdy słuchasz czarnoksiężnika
on wyleczy cię na plecy
pomoże też w waporze
świetna kuracja u magika
ukoi rwę gdy strzyka
© 2010-2016 by Creative Media
×