Przejdź do komentarzynoc świętych
Tekst 36 z 77 ze zbioru: Szukanie iskier i płomieni
Autor
Gatunekpoezja
Formafraszka / limeryk
Data dodania2012-11-02
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2772

noc listopadowa płonie na cmentarzu

w jej cieple dusze nieporadnie się grzeją

znów przyszedł świętych czas


przyczajone chryzantemy słuchają o tym

jakie są piękne i kiedy mogą się spodziewać

swojej śmierci


aleją pójdę na spacer

obok żywych przysiądę

między płomykami nie skryję pozorów


incognito przemierzę cmentarz

nasycona urokiem płomieni

usłyszę jak noc biegnie


jeszcze umarłym zaśpiewam kołysankę

niech śpią bo na ziemi

ciągle jest śmiertelnie

  Spis treści zbioru
Komentarze (7)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Trafia w moją estetykę. Bardzo :)
avatar
Pomyliłaś tylko formę zapisując wiersz. Spodziewałam się czegoś innego, a tu co innego. Ale to drobiazg :)
avatar
Piękny wiersz, dobrze oddaje nastrój tego dnia (lub nocy).
avatar
ładnie
avatar
Ma ten dzień wyjątkowy klimat i nastrój, i znalazło to odbicie w Twoim wierszu. Piękny .
avatar
Odwiedzanie naszych najbliższych na cmentarzach to najprostsza ścieżka oswajania własnej śmierci
avatar
jeszcze umarłym zaśpiewam kołysankę
niech śpią bo na ziemi
ciągle jest śmiertelnie

(patrz końcówka - cytat z pamięci)
© 2010-2016 by Creative Media
×