Przejdź do komentarzyNastępny zmysł kamienia
Tekst 11 z 27 ze zbioru: Mój krzywy elektrokardiogram
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2013-01-20
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3086

Następny zmysł kamienia



Kamieniu ,

zaplatasz wspólnotę z moją słabością ,

z niedoskonałym pojmowaniem rzeczy ;

oto moje palce ,

wspólne i w twoim dotknięciu ,

uczą się wzajemności .


Z każdą chwilą otwieram się coraz bardziej

na mój kamień dotyku ,

na twardość palca

bezskutecznie szukającego impulsu powrotu .


Który jesteś sam przez siebie ,

zamień nasze czucie w dokładne wysychanie ,

potwierdź jego głębokość .

Daj mądrość tej chwili ,

wspólne przez , na i pod ,

który jesteś mój ,

coraz bardziej nagi w dotyku ,

uchwyć żagle paznokci

nadęte do granic widzenia .


Przecież potrafisz udowodnić ,

że ( nie ) powraca się

z wypraw skazanych z góry na niepowodzenie .


  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wiersz przekazuje świetnie zmysł dotyku: palce - kamień. W dużej części brzmi trochę jak litania, co zaprasza do skupienia się. Puenta pozbawiona ostrości - z wypraw skazanych z góry na niepowodzenie możemy powrócić lub nie.
Mocne słowa, świetny wiersz.
avatar
dobry..
avatar
Ta modlitwa do kamienia ma, naturalnie, swojego adresata.

Zastanówmy się bodaj przez chwilę,

o kogo tutaj chodzi
avatar
Daj mądrość tej chwili

et cetera, et cetera

(vide odpowiednie miejsce)


Jaka jest skuteczność tych - i tym podobnych - błagalnych próśb, nawet nie pytajcie
avatar
Powroty z wypraw z góry skazanych na niepowodzenie

(konkluzja!)

magistra życia Historia zna doskonale - i na wyrywki. Ludzie wracają nawet z Księżyca
© 2010-2016 by Creative Media
×