Przejdź do komentarzyList zza siódmej prowincji
Tekst 20 z 28 ze zbioru: Errata dla niepiśmiennych
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2013-03-05
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2548

List zza siódmej prowincji




Denerwują mnie poczwary laureatów

samobójców spod wielkiego wozu

co sikają pod siebie i prawie przeżywają orgazm

kiedy werdykt blisko


Po nimi pieluchy Always

( te już prawie ze zmienną geometrią skrzydeł )

trzymają za pysk wszystkich malkontentów

ich infantylne onomatopeje wzlotów i upadków


Bez porównania

nominały banknotów są bardziej posłuszne

od nagrody książkowej lub dyplomu za udział

( takie jest życie )


Wszystko już jedność i modlitwa

to oko w trójkącie sędziwego wieku

prawdziwa laudacja od wielkiego dzwonu

ta miłość gazeli, która o skok ( bez nóg ) prosi

tuż zza siódmej skóry lub pierwszego kła dziejów


Starożytni Egipcjanie nie tasowali piramid

co minęło nie wraca w historię

mleczna noc rozmyta w niebie

wielki wóz do tańca prosi

a pocztówki z nędznymi reprodukcjami Pietera Brueghla

lecą przez niebieską wieś internetu wprost do paszczy Unii


Denerwują mnie poczwary laureatów

co w fazach krótkiego istnienia czczą Haga Sofia

swoją tfu...rczość jak jabłko Newtona

co puszczają na niebezpieczną wycieczkę nieletnią licientia poetica

i chwalą jury za każde odrzucenie konkurentów





Kiedy wreszcie nie będzie aż tak prowincjonalnie

wielki błysk w oku Boga

pod każdym werdyktem


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Jesteśmy prowincją i pewnie zawsze tak pozostanie.
komercja i
nędzne pocztówki
przypominają
o źródle
avatar
Być może, nie wszyscy tak uważają. Bilon można zarobić na standardowym etacie, a owa tfurczość, bywa po prostu tworzona często dla przyjemności.
Ale również istnieje komercja. Każdy medal ma dwie strony.
Natomiast stosując nawiasy niepotrzebnie używa pan spacji. I w piątym wersie "pod".
© 2010-2016 by Creative Media
×