Przejdź do komentarzyPonad niebem zachodu
Tekst 15 z 25 ze zbioru: Cyferblat serpentyny
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2013-07-11
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2465

Ponad niebem zachodu



Porcelanowa pracowitość;


gniewni robotnicy zasiedlili niebo –

nie, po prostu przyszła ich pora.


Tekturowe ich głosy, odbiorców życzeń i zażaleń,

rozkazują, próbują, gromadzą swe hordy

tuż pod skałami, oczekują lawin,

zaczepiają śmiałków, godząc w dobre imię smoków - -

stoją cicho i potakują każdej zarozumiałości.


Samotności niczym porcelany - pierwsza uderza o drzwi dzieci,

zaniedbuje samą siebie, nie dba o reputację,

powraca w świat dawno martwych opon, zardzewiałych pasów ruchu,

otworów judaszy w zawoalowanych okiennicach;

porcelana tortur,

podobna rozbijanej skarbonce;

(a porcelanowe świnie najbardziej pragną spójności z monetą).


Porcelanowe stłuczenia,

Nazbyt szybkie oczekiwanie dla tych, co chcą jeszcze

skakać do oczu papierowym sercom –

(wertowanie ramion urzędników, trwanie w konserwatyzmie,

zwierciadła ikon, purpurowe hasła bez uniesień).

Zarozumiałym, wyczekującym pod skałami,

wywróconym na druga stronę, wytartym do sucha,

wyobcowanym nad niebem zachodu,

wstaje kolejny, bledszy świt.


Porcelana nie krąży po pokojach –

nie zwiastuje wielkich uniesień,


tłucze się tylko szaleniec.


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Piękny i bardzo głęboki w treści wiersz. Doskonałe metafory.
avatar
Samotności niby porcelany - bardzo ciekawa konstrukcja. Piękny, głęboki wiersz.
© 2010-2016 by Creative Media
×