Przejdź do komentarzyOstoja
Tekst 11 z 89 ze zbioru: M jak Milicz
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2013-10-26
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2829

Ostoja


drogi ledwo kilkanaście minut

już nie czujesz

przyśpieszonego oddechu miasta

chłoniesz spokój kilkusetletnich dębów


pośród rozlewiska rzeczki

rybne stawy wysepka

jakby z dawno minionych lat


a na leśnej łące

w zieleni i błękitach

stadko koników polskich

jakich nie ujrzysz nigdzie

myszate futerka

tarpanów ślad


przemijają lato zima

wiosna jesień

a one niewielkie wciąż w polu

słońce śniegi deszcze

mrozy je hartują od wieków


zanurzone pod polskim niebem

niepotrzebny im inny dach


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Takie konie polskie można obejrzeć w Zwierzyńcu. Widok niezapomniany :)
avatar
Dzięki Ci "Winter" za wskazanie pięknego zakątka na Roztoczu
pozdrawiam
© 2010-2016 by Creative Media
×