Przejdź do komentarzyW sprawie przecinków albo koma ( z dedykacją i po raz wtóry, bo w komentarzach raz publikowane)
Tekst 16 z 12 ze zbioru: Re- kolekcje, czyli wiersze z szuflad
Autor
Gatunekpoezja
Formafraszka / limeryk
Data dodania2011-08-26
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2985

W sprawie przecinków albo koma ( z dedykacją i po raz wtóry, bo w komentarzach raz publikowane)


(z szacunkiem dla Janko)


Niech mnie przecinek o wiersze nie prosi,

Bo jego-ż w wierszu chwalić ingerencję?

Przecinek wielbić? Wszak przecinek wnosi

Niepokój w rytmie, niechcianą kadencję;

Przecinek  - lot ikaryjski wciąż `tu`, zawsze `teraz`,

Choć milcząc, przetnie tak nagle brutalnie

i skrzydła poezji jak sztylet potera,

Że myśl zagubiona w komę wnet zapadnie


Przecinek jest milczeniem...

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ?

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ...

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ;

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, !!!


Suplement


Już wiem, gdzie przecinek ma od groma roboty!

Pauzą cisz wciąż oddziela mądrość od głupoty!

Tam wszak trzeba kadencji jasnej i wyraźnej.

Chociaż...? Głupocie zawsze w towarzystwie raźniej.

  Spis treści zbioru
Komentarze (7)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Cóż tutaj komentować? Megalomanię i bufonadę należy pominąć milczeniem.
avatar
I brak humoru. Tym milczeniem trzeba.
avatar
Bufonadę i megalomanię oceniałabym jednak na "O".


Naprawdę chciałam z szacunkiem, Janko.
Wiersz powstał dobrych kilka lat temu, kiedy jeszcze nie istniały portale poetyckie, nie wiem, czy nawet istniał Internet. Tam nie ma nic, co byłoby aluzją do wypowiedzi Janko (poza dedykacją - szczerą, bo przejrzałam Pana twórczość.
avatar
Wystarczy uderzyć w stół… I wszystko wiadomo. Jakże więc to jest śmieszna i jak mądra fraszka.
avatar
Z interpunkcją czy bez niej poezja zawsze potrafiła precyzyjnie wyrazić, co jej leży na sercu - i na wątrobie.

To nie graficzna strona decyduje o wielkości literatury

(która ze swej natury jest - jak pamiętamy - sztuką oracji/recytacji/melodeklamacji/śpiewu).

Polacy nauczyli się pisać po polsku dopiero po chrzcie Polski, czyli zaledwie tysiąc lat z kawałkiem temu.

Tymczasem polskie baśnie, legendy, piosenki ludowe, klechdy, przesądy, wierzenia, przysłowia polskie et cetera, et cetera mają za sobą dużo starszą przedchrześcijańską przeszłość.

Pomijanie tego rodzimego wielkiego ustnego dorobku literackiego jest dowodem naszej ignorancji
avatar
Co robi Mazowsze w Wilnie?

Gra, tańczy i śpiewa!

I gdzie wtedy jest ten cholerny przecinek

??

Jest. Z /każdym/ przytupem!
avatar
Nasze wszystkie biblioteki

to tylko czubek góry lodowej,

jaką jest CAŁA /z czubkiem/ góra zwana LITERATURĄ.

Poza bibliotekami przecież jest Wszechocean tego,

co śpiewamy,

opowiadamy sąsiadce,

nucimy do snu dzieciom,

o co wykłócamy się w Sejmie,

co zeznajemy w sądzie,

co piszemy w listach, w mailach, w MMS/SMS

co bredzimy po kilku głębszych

i nad trumną "pszyjaciela"
© 2010-2016 by Creative Media
×