Przejdź do komentarzyDom, w którym od dawna nie ma oddechów
Tekst 49 z 101 ze zbioru: Wydane przez Elę Walczak
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2017-08-20
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1664

***

ukłucie niepokoju w oddechu domu

w którym od dawna więdną kwiaty

i widać ślady włamania i podążania

za płomieniem świec

parnych niewidzialnych oddechów

w nieprzeniknionych ciemnościach


ten dom od dawna bez dźwięków

karmi moją wyobraźnię

ostatnimi dniami

nie ma w nim aniołów

dym pochłania wszystko

zapach pustki i śmierci

nie mogę oderwać wzroku

od tego co się wyłoni

za parę kroków


nie mam ochoty na potwierdzenie zmartwychwstania

lodowate spojrzenia i skroplone w powietrzu oddechy

rozlewam dym na wszystkie ściany

nim świece zgasną


czego szukam w miejscu

w którym od chłodu zatyka w piersiach

pamiętanie


a klucz? kto zabierze klucz?

zawsze słyszę ten głos

ale ze strachu już go nie rozpoznaję

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Nie ma się czym przejmować. Klucz zabierze Tolek Banan. Dziwne, że dom bez dźwięków karmi wyobraźnię. Chociaż, co tu kryć, dotarło do mnie że tak właśnie może być. Dym od fajki? Bo nie wiem ile tego dymu. Potwierdzenie zmartwychwstania jest bardzo proste. Po prostu się wstaje i się idzie. Ale, może nie każdy chce. Lodówkę otworzyć przewietrzyć. Nie będzie źle. PS. Jestem tu pierwszy raz i nie wiem jak się ocenia. Ale, moim zdaniem na 5
© 2010-2016 by Creative Media
×