Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2021-05-09 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 851 |
w szkieletkowie kości zdobią
więc truptuptuś chociaż skonał
to pozostał jednak sobą
wybrał się do szkieletkowa
właśnie zaczął dreptać skrzypieć
i radością wielce pęcznieć
nawet wierzy sobie skrycie
ktoś opowie o tym pięknie
*
idzie żwawo cham go stuknął
zdenerwował dureń całkiem
nicpoń płacze zdrowym smutno
wsadził piszczel w oczną gałkę
po wyjęciu kroczy dalej
choć już słońce zachodzące
znowu włożył choć niedbale
ktoś chciał zrobić z niego mączkę
lecz nie zdołał zrobić żadnej
więc truptuptuś sobie życzy
gdy mnie znowu ktoś napadnie
to utopię go w miednicy
czyżby prorok z niego jakiś
ktoś złakomił się na czaszkę
a on jego myk za kłaki
i utopił gdzie? no właśnie
drepci dalej znów pod słońcem
ktoś ma chęci na żeberka
z oczodołu spojrzał mrocznie
wnet z chęciami razem spieprza
trzmiel mu nagle w czaszkę wleciał
taki gałgan figlarz chętny
zezwłok wrzasnął co za heca
marsz żałobny ślicznie brzęczy
ktoś go puka kiedyś z tyłu
zaraz skórę hardo złoję
chciał lump zagrać dylu dylu
a nie jestem ksylofonem
wtem raptownie w klatce pustej
zakwitnęła prawie wiosna
brakiem uszów słyszy cudne
schudłeś sąsiad… lecz rozpoznał
szkieletkowo blisko czeka
aż w uśmiechu skrzypi szczęka
lecz go nagle tir rozjechał
więc podróży swej zaprzestał
*
nie narzeka nawet w sumie
choć odczuwa on niedosyt
leży sobie w pięknej urnie
ozdobione chociaż prochy
oceny: bezbłędne / znakomite
Oryginalny tekst i czyta się... :)