Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2017-02-12 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2187 |
Aresztowano wówczas wiele kobiet z Ruchu, które podjęły strajk głodowy.
Poddano ich jednak przymusowemu odżywianiu i niektóre nawet przybrały trochę na wadze. Przez takie spektakularne akcje kobiet, ruch sufrażystek zyskiwał na popularności w całym świecie.
Dzisia,j na szczęście, równouprawnienie jest faktem. Nie mniej walka o poszczególne sektory, będące domeną mężczyzn - trwa nadal, lecz ma zupełnie inny przebieg i bardziej współczesne, bezkrwawe oblicze.
Kobiety nie wychodzą już na ulicę z transparentami o równouprawnieniu, a walka przeniosła się bardziej w sferę zawodową, jak również prywatną, gdzie kobiety radzą sobie zupełnie dobrze z męskim szowinizmem i wieloletnią dominacją. Nierzadko kobiety dźwigają obowiązek utrzymania domu i rodziny, bo zarabiają więcej od mężczyzn, którzy w obliczu choroby czy narodzin dziecka, biorą urlopy tzw. chorobowe lub tacierzyńskie, bo czcigodna małżonka musi pilnować pracy, będącej najważniejszym źródłem utrzymania domu. Mężczyźni niewieścieją, robią się metroseksualni, a nawet używając żargonu mistrzów malarstwa - morbidezza, gdzie nie znając znaczenia tego słowa wyczuwa się, że chodzi o `bide`.
Oznacza to giętkość, miękkość i zniewieścienie. Panowie gorzej już być nie może.
Chyba niedługo przyjdzie na nas kolej wychodzenia na ulice z hasłami o równouprawnieniu wobec kobiet. To niesamowite, jaką przyszłość, nam mężczyznom - szykuje niewieści ród, tworząc podwaliny nowoczesnej rewolucji socjalnej. Niektórzy spośród morbidezza uważają, że największym zwycięstwem nad kobietą jest ucieczka od niej. Nie do końca jest to prawdą, gdyż mężczyźni bez kobiet głupieją i jeżeli mamy już podjąć walkę z kobietą, to trzeba korzystać z rozumu. Trzeba powstrzymać się od niepotrzebnej chuci i powiedzieć sobie jasno, że największe powodzenie u kobiet ma ten, który potrafi się bez nich obejść.
Nie możemy mieszać w to lekarzy, bo jedynym mężczyzną, który nie może żyć bez kobiet to... ginekolog.
Kobiety są niejednokrotnie niezastąpionym natchnieniem dla mężczyzn i tego nie można zaprzeczyć. Status muzy doskonałej w męskim żywocie, pełnym trosk i nieustannej walki, przyznawany jest najczęściej kobietom, a niektóre są mistrzyniami w tej branży. W jakikolwiek sposób będzie badana, zawsze potrafi być nowością. Jak świeży łyk najdoskonalszego trunku. Tym gubią najczęściej mężczyzn. Czasami również i same siebie. Chociaż kobiety budzą w mężczyznach potrzebę tworzenia arcydzieł, to jednak skutecznie potrafią im w realizacji tych zamierzeń przeszkadzać.
Musimy być sprytniejsi od kobiet, bo spryt u mężczyzn ściśle współpracuje z rozumem. Kobiety, wykorzystują spryt najczęściej do szaleństw. Ograniczmy im zatem te szaleństwa - panowie. Traktujmy seks jak gimnastykę, a nie jak mszę, czego oczekują od nas stale kobiety. Nie bójmy się kobiet, które nie mogą darować mężczyznom, że nie przespali się z nimi. Kobiety niekiedy przebaczają tym, którzy forsują okazję do zbliżenia, ale nigdy nie zapomną temu, który taką sposobność ominie. Już Oscar Wilde powiedział kiedyś, że `mężczyzna może być szczęśliwy z każdą kobietą, pod warunkiem, że jej nie kocha`. I nie łudźmy się, że wszystkie kobiety tak naprawdę nas kochają, jak twierdzą gorącym szeptem przy męskim uchu. Tak naprawdę kochają nas przede wszystkim dlatego, by nie pozwolić na to innej. I nie dajmy nabrać się na cnotę wierności, godną mitologicznej Penelopy. Ta wierność polega najczęściej na strachu przed utratą zdobytej już pozycji. Znany z poczciwości, Kornel Makuszyński, powiedział o kobiecie, że `piękna kobieta jest jak kaczka - za duża na jednego - za mała na dwóch`. Kiedy tak sobie uświadomimy, że kiedyś kobiety żywiły piersiami niemowlęta, a dzisiaj producentów filmowych, możemy ocenić postęp emancypacji bez zbędnych ceregieli i sentymentów wobec kobiet.
Musimy być zwarci i skonsolidowani. Równouprawnienie - proszę bardzo, ale bez gnębienia, mirażu i dominacji. My, mężczyźni, zdajemy sobie jasno sprawę z tego, o czym często zapominają kobiety. Aby móc emancypować innych, musimy najpierw wyemancypować siebie i prosimy panie, aby o tym pamiętały.
Nam, mężczyznom, pozostaje coraz węższy sektor dominacji, ale w jednym jesteśmy nie do pobicia - panowie. Oddajemy mocz na stojąco. Czy kobiety pokuszą się również o walkę z nami w tej zdominowanej przez mężczyzn branży?
Zyczymy sukcesów.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
A kobieca muza-kwitnie kobiecość,która to zanika podczas popijaw z facetami i popalań w ciemnych barach,wśród braku jakichkolwiek konwenansów.
ratings: very good / very good
Kwestia kobiecego siusiania? Oj, Autorze, niemal powszechne to było na wsi. Nawet weszło do (zanikającego) przysłowia, przepraszam za wyraz: "szcza jak krowa" ;-)))
Ale i teraz: która z dbających o swoje intymne zdrowie pań usiądzie w nawet w najbardziej eleganckiej - publicznej toalecie? Ona po prostu nad sedesem "wisi" ;)
Znaleźliśmy sobie temat, a właściwie Pan go wyszukał... A, niech to wszyscy etc. ;-)
Serdecznie :-)))
ratings: perfect / excellent
Podobnie jest ze słowem: niejeden bywał... ale: nie jeden, nie dwa razy popełniłem orta :)
Spójniki się kłaniają :)
Dziękuję Wam za komentarze i poczytanie.
Wisi mężczyzna nad kobietą-no to jest post- przednia metafora.
Nie dalej niż ubiegłego roku podczas naszych wycieczek pielgrzymkowych opowiadał mi nasz Pan Józio - Kierowca [niby o koledze, ale ja dobrze wiedziałam, co się zdarzyło) :-D, że
poszły dwie starsze panie na stronę do lasu. Okazało się, iż jedna z nich stojąc... Nie tylko narobiła sobie do buta, to jeszcze na spódnicę, którą w autobusie przysiadła jej towarzyszka.
"Co tu tak śmierdzi?", wrzeszczała, chcąc odwrócić od siebie uwagę!
Uczestniczący w pielgrzymce duszpasterz nie mogąc wytrzymać zaduchu, to palił papieros za papierosem.
Po zakończonej eskapadzie całe sprzątanie spadło na Pana Józia, który od tego czasu już nigdy nie zatrzyma się w pobliżu jakichkolwiek zarośli :-D :-D :-D
Moja nieobecność była wtedy wręcz opatrznościowa ;) Pan Józio musiałby też posprzątać i po mnie... :-D
Serdecznie :-D
Ale O.Wilde miał rację,szczęście zależy od rozmiaru buta.
A. Bocheński przy okazji opisu rozwoju przemysłu w Polsce - I RP - mówi wprost, że wielkie latyfundia, w tym i działające przy nich zakłady w czasie toczonych wojen były zarządzane przez żony właścicieli pędzących wtedy na Turka, Moskala czy Szweda. I to na tyle sprawnie, że mieli oni do czego wracać.
Mam znajomych, którzy chętnie zajęliby się prowadzeniem domu, gdy ich kobiety pracują - a nawet uważają, że radzą sobie z tym lepiej niż one. Mam też spotkaną w pracy Wandę, która utrzymywała 5- osobową rodzinę, bo mąż po wylewie nie miał ani renty ani pracy. I świetnie sobie w tej pracy radziła, a praca była typowo męska, siłowa, w ruchu ciągłym.
Tu nie było produkcji seryjnej, a co za tym idzie każdy z nas jest inny.
Ale nie wydaje mi się, by związanie się mężczyzny z kobietą miało być walką o to, kto kogo wykiwa. I zdominuje. Wnioski więc chybione autor wyciąga. Ale tekst fajny i do myślenia pobudzający.
ratings: very good / excellent
Zwyczajowo trochę niepoprawności językowych.
"Nie mniej" to jedno słowo. Byłyby dwa, gdybyś napisał: Nie mniej, a więcej. Zbędne przecinki przed: Emily Dawison, ruch sufrażystek, równouprawnienie, biorą urlopy, b bedącej godną. Czterokrotnie wtrącenie wyłączasz przecinkiem i myślnikiem. Brakuje przecinków przed: wyczuwa się, gorzej już, to... ginekolog. Niepotrzebnie tez wyodrębniono przecinkami "Kornel Makuszyński", gdyż to nie jest wtrącenie.
Nie wiem, jak to jest pracować z kobietami w genderowo damskiej pracy - ale pracowałem z kobietami w potocznie uznawanej z męską i było super. Kobiety pracują inaczej, ale całkiem dobrze się zgrywaliśmy. Panie palacze i suwnicowe, panie mistrzynie, panie elektryczki.
I inny jest dialog z tego rodzaju koleżankami w pracy na temat zawodowy. Inspirująco rozwijający.
ratings: perfect / excellent