Go to commentsSą takie dni, że wychodzimy z łóżka od razu na obiad
Text 20 of 213 from volume: międzyczas
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2017-02-26
Linguistic correctness
Text quality
Views2107

Kiedy przemierzam życie, raz w nurcie a raz z brzegu,

tarzam się w codzienności, zawijam chmury w niebo.

Rozpinam na nim słońce i wieszam sny pomiędzy,

gdzieś zawsze blisko ciebie, najczęściej po kryjomu.

I wspinam się słowami na wprost przed twoje oczy,

tam gdzie milczenie kobiet wysrebrza, czasem złoci

i wiem dlaczego oczy nie błyszczą, gdy powinny,

a z ust spierzchnięte słowa spadają rzęs modlitwą.

I wtedy biorę farby, zbłękitniam nasze niebo,

słowami cię ubieram i słońcu nie dam blednąć,

a na dzień dobry z rana znów budzę nowym wierszem...

szeptem.

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Może być!
Za mało znaków. Niebywałe.
avatar
Piękny ukryty obraz codzienności,rozbielony czcionką na papierze-rozwidniony.Pozdrawiam:)
avatar
To chyba jakaś wróżka
Przykuła nas do łóżka?
© 2010-2016 by Creative Media