Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2018-05-18 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1767 |
Sękata dłoń bez pośpiechu gładziła fotografię młodej dziewczyny.
Na kolana postaci siedzącej na krześle spływał gruby blond warkocz.
- Ela widzi, jaka ja była śliczna, gdy była młoda? Taki gruby warkocz, że chłopakom oczy latali, a ja jego wybrała, bo był dobry człowiek i zaradny. Dobrze, że nie dożył - przyszli i zabrali... i dom, i sad... Ja obejmowała jabłonki, płakała... Dobrze, że nie doczekał... A dobry był człowiek. Nawet we wojnę było co jeść - bo do handlu głowę miał, to i pieniądz był.
Bił i kobiety lubił...ale dobry człowiek, zapobiegliwy... Teraz tu czasem syn przychodzi. Też bija, jak co źle zrobię, bo nerwowy.
A Ela niech pamięta: Jak przyjdzie sąsiadka, Ela mówi, że Ela moja wnuczka. Że od matki do babki uciekła, bo babka lepsza. Córka nie przyjeżdża, bo daleko..., to i wnuczka...
Dłoń ponownie głaszcze zdjęcie.
- Widzi Ela, jaka ja była śliczna?
Ela pamięta: Ela moja wnuczka.
---------------------
*Zaśpiewu nie da się oddać literkami... zatem filmik.
ratings: perfect / excellent
Ale dla Autorki :)))
Pewnie cierpię na rozdwojenie?
;-)))
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Pomimo niełatwego życia była niezłomna.
I byla bardzo dobrym człowiekiem.