Go to commentsPiękne życie nuworysza
Text 26 of 105 from volume: Wiersze satyryczne
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2018-11-15
Linguistic correctness
Text quality
Views1856

Piękne życie nuworysza


Pojęcia nie mam, czemu nie wierzycie,

Choć ciągle powtarzam: — Piękne jest życie.

Że było ponure nie zapomniałem…

Lecz je upiększyłem, i co mogłem dałem.

A dałem wam sobą dosadny przykład,

Jak chaos w życiu zamienić w ład…

Co robić, jak stać się mocnym,

By w bogactwie osiągnąć cel owocny.

Kto w porę to pojmie też może

Zdobywać bogactwa bezkresne morze…

Musi się tylko łokciami rozpychać,

Zamiast do obrazu głupawo wzdychać.

Chcieć, to przecież móc...

Kto myśli inaczej, ten kiep i buc.

Do swej świetności doszedłem sam…

Bzdurne świętości — za nic mam!

Rozpycham się tylko na lewo i prawo

I prę do dobrobytu ochoczo i żwawo.

Jestem więc teraz bogatym człowiekiem,

A to samo nie przyszło, ani też z wiekiem.

Dla mnie kultura to chleb powszedni…

Lecz co wy o niej wiecie, ludziska biedni?

Gnuśniejecie tylko w plebejskim folklorze

I pojęcia nie macie o prawdziwym honorze.


I co wy na to, ludziska drodzy?

Naprawdę jesteśmy aż tak ubodzy?


Dalibóg, aż tak ubodzy — to nie!

Choć zawsze puste mamy kieszenie…

Lecz słuchać i tak nam nie uchodzi,

Tego, komu słoma z butów wychodzi.

Żaden on wielki... Ot, zwykły nuworysz!

Niech zniknie, przepadnie! A kysz… A kysz!! A kysz!!!



  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Ciułaj, ciułaj, bracie młody!
Się nabawisz zmarszczek, brody,
Stracisz resztki swej urody,
Gdy przeminą życia wody.
avatar
Emilio, to prawda... Ale młody nigdy o tym nie myśli. :)
© 2010-2016 by Creative Media