Author | |
Genre | nonfiction |
Form | prose |
Date added | 2018-12-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1520 |
A zatem, jako się rzekło, nie było wówczas żadnej perspektywy spojrzenia w przyszłość - czym będzie za rok, za kilka lat ta tak naprędce konstruowana Wspólnota Krajów Niezależnych, i jak potoczy się cały ten już rozpoczęty proces.
Najgrubszego kalibru błędem ojców założycieli nowopowstałego tworu było zatajenie układów przed Nazarbajewem: Kazachstan został postawiony w sytuacji między młotem a sierpem, a jego prezydent - głęboko upokorzony, i znowu: nie ma tam choćby cienia refleksji, że również i w tej azjatyckiej republice porzuconych na los szczęścia zostało blisko 7 mln Rosjan. Jesteśmy tak ogromnym mnogoludnym narodem, że tak malutkie `odpryski` spokojnie możemy złożyć w ofierze.
Tymczasem zainicjowany już proces dezintegracji przebiegł tak, że cali ci liderzy nieledwie wszystkich byłych republik związkowych - te wyhodowane w ciągu całych dziesięcioleci metodą `ukorzeniania aparatu władzy` partyjno-narodowe a faktycznie nacjonalne wierchuszki - te wierchuszki i ci ich liderzy natychmiast ogłosili gotowość wstąpienia ... do WKN. (Niezależność swoją proklamując, z marszu poczuli chwiejną nieważkość swego wyzwolenia, bo - bez jakiegoś centrum zarządzajacego? - jak tu żyć dalej??)
I tak oto z taką samą nieprzemyślaną beztroską wszyscy oni z mety też zostali tamże przyjęci, co oznacza przecież, że dopiero co w pył i proch rozwalone ZSRR - gdzie wszak wciąż jeszcze istniały całe masy państwowo istotnych i ważnych ekonomiczno-społecznych powiązań i potężnych spojlerów gospodarczych - zamieniono na surogat nowej *wspólnoty*, w której (oprócz Rosji) nikt przed nikim nie był zobowiązany do niczego. Co jeszcze bardziej pokazywało absurdalność tego projektu.
Nie, ponowne zmartwychwstanie Kraju Rad nie leżało w niczyim interesie także dla samego dobra narodu rosyjskiego - skończyłoby się bowiem na zatopieniu tych 7 milionów ludzi w azjatyckim, jak te drożdże pączkującym, żywiole. Stare kontury zewnętrzne ZSRR dla nas są bezpowrotnie utracone, i wszelkie zakusy na temat ich przywrócenia są jedynie - mrzonkami. Co więcej, byłyby one bardzo szkodliwe: wszelkie podobne żądania czy rozmowy o reanimacji Sowietów tylko pogłębiłyby w tych odciętych republikach nastroje wrogości do tych Rosjan, których tam porzuciliśmy, zaprzedali i skazali tym samym na dalsze dodatkowe represje. Przecież i w nas samych takie hasła jedynie tumanią naszą własną narodową tożsamość.
W 1991 r. kompletnie przeoczono - jeśli jeszcze istniała - jedyną madrą strategię: rzeczywiste, wzajemnie solidne zjednoczenie wszystkich naszych trzech słowiańskich republik z Kazachstanem - w jedno państwo federacyjne, jak to jest w USA (*konfederacja* - to fatamorgana) - i nikogo więcej w tym Kwadracie. Jedynie w takiej kombinacji Rosjanie i Ukraińcy pozostaliby w jednej i tej samej ojczyźnie. (Tych pozostałych, odseparowanych w mniejszych byłych republikach ZSRR na pewno dałoby się fizycznie realnie przesiedlić z powrotem do nas).
ratings: very good / excellent
Ponadto przed "a faktycznie" przydałby się przecinek.
Chyba, że piorun w ten rabarbar strzelił, a ja o tym nic nie wiem :)
ratings: perfect / excellent
Natomiast w wymienionym wyżej słowniku oraz w "Słowniku języka polskiego" PWN nie ma słowa "nowopowstały".
Proszę sprawdzić!
Być może ktoś kiedyś ten węzeł gordyjski "mieczem Damoklesa" Aleksadra Wielkiego jednym cięciem przetnie.
Dyskusja nasza na temat reguł i wyjątków w polskiej pisowni jest czysto akademicka (??), a wolałabym, byśmy tutaj, na Publixo, skupiali się przede wszystkim na walorach literackich. Także na walorach tej publicystyki - na Sołżenicynie i jego rewelacjach
A skoro w ocenie tekstów jest pozycja dotycząca poprawności językowej, dlatego w swoich komentarzach biorę to pod uwagę, starając się rzeczowo uzasadnić swoje komentarze i oceny. To chyba normalne!
PS. Zaciekawił mnie dyskurs o zapis "nowo powstały". Nie znam się, więc poszukałem. Jednak pisze się oddzielnie, jak napisał prof. Mirosław Bańko:
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/nowo-utworzony;104.html
Niektórzy Piszący byli/są/i będą dyslektykami i mają również czasami kłopoty z dysgrafią - co w niczym nie umniejsza ich dokonań literackich.
Ale ja się w sumie nie znam na tym, więc może niech głos w tej sprawie zabiorą lepsi od nas eksperci
Nowopowstały zawsze się pisze razem, od króla Ćwieczka. Słowo owo zostało zapisane na chomącie konia króla Władysława Jagiełły, a chomąto przekazano do Instytutu Pamięci Narodowej, przez Adolfa Fuksa, który prowadzi stadninę w Teksasie.