Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2019-01-29 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1227 |
poemat grozy
klatka to dowcip
spalony jeszcze przed wypowiedzeniem puenty
nikt się nie zaśmieje nawet, gdy przegryziesz pręty
i wyhodujesz w żołądku drugą, mniejszą
staniesz się klatką
chodzę po magazynie obozowym
jak inaczej nazwać dom, w którym - podobno - wszyscy
zaszyli się w ścianach, pod tapetami
albo znaleźli inny, ciekawszy, lub bardziej komiczny
sposób na nieistnienie, na przykład ogień
ten mit nie do obalenia
spokojnie, są, są, powiedzieli, że idą umrzeć na wojnę
(od kogo pożyczona metafora? przyznawać się!)
wyjątkowo powszechne choróbsko
że wyprowadzają się w głąb murów
a tak naprawdę pewnie przelali się do butelek
po najtańszym, bez etykiety
dochodzi do mnie, że nie warto się spierać
z pościeli, kartek i obrusa
lepiej być niewywabialnym, zostawiać szary ex libris
z nudów oglądałem filmik na youtube
Termitowe spawanie szyn w torze bezstykowym
(zajmujące jak liczenie ziaren piasku
przesypywanie plaży wiaderkiem, wyciąganie
trupów much z klosza kuchennego żyrandola)
tęskni mi się, wiesz? poznałem dziś nowe słowo
teledetekcja
przyda mi się jak psu aerograf. lepiej przekręcić.
będzie bardziej moje. teledefekcja
koprofilada zmieniona w ten wiersz
krzyczą mi się obrazy:
komputer napędzany mlekiem z kropelką spirytusu
niszczenie pamiątek w nadziei, że za godzinę - dwie
znów będą na dawnym miejscu
schowane przed dniem
ratings: perfect / excellent
a zatem życie tak zakorkowane - to życie poza nawiasem w zawiasach - i tylko w fantasmagorii!
powiedzieli, że idą umrzeć na wojnę (...)
a tak naprawdę przelali się do butelek
po najtańszym /jabolu/, bez etykiety
co powiedzieli
tym zapili
zakąsili
a ja z nimi
z dystansu swego pióra
w stałej ich asyście
poznałem dzisiaj nowe słowo
teledetekcja
przyda mi się jak psu aerograf.lepiej przekręcić.
będzie bardziej moje. teledefekacja
koprofilada zamieniona w ten wiersz
Nie musisz sięgać po codziennego jabola, żeby się zakorkować - dla wielu wybitnych Poetów Świata (u nas taki Gałczyński albo Broniewski czy bardziej nam współczesny tytułowy Świetlicki, autor słynnych piosenek i trzystu tysięcy wierszy o papierosach i wódce, żeby wymienić tylko trzech pierwszych jak leci)
- WYSTARCZY OPIUM SŁOWA, ŻEBYŚ CAŁKIEM ODLECIAŁ
Więc może jednak tuż za Świetlickim? Nie. Świetlicki to pijak, który stał się poetą. A tutaj odwrotnie.
Nie oceniam, bo jak ocenić poezję?