Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2020-02-19 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1037 |
kubek jest spękany w środku i na zewnątrz
- skutek chłodznia kawy, na chama
wstawiania gorącej, świeżo zalanej
do lodówki
właściwie cały jest z rys, opleciony
siateczką zmarszczek
krojących go na drobne kawałki
niezagojonych blizn, które się pogłębiają
codziennie zastanawiam się
kiedy trzaśnie mi w rękach
zostanę oblany mlecznobeżową
cieczą o temperaturze pokojowej
jest jakby metaforą depresji
wlej kroplę śliny
potem mnie rzuć - a zostaną skorupy
w całym domu (właśnie liczyłem!)
są dwadzieścia cztery inne kubki
większość kurzy się spokojnie za szkłem
jednej, drugiej meblościanki
tylko tego maltretuję
właśnie skończyłem trzydzieści cztery lata
nie mam glanów, ani kredytu, prawa jazdy
tyle razy wyobrażałem sobie
że się wieszam w garażu
że aż zaczęło mnie to nudzić
użalam się i filozofuję o sensie bytu
strukturze, wewnętrznej filozofii kubka
o jego transcendentalnej, kosmicznej aurze
a cisnąć o ścianę, niech się roztrzaska
liny holownicze parcieją
korniki wyżerają dziury w belkach stropowych
coraz starzej
ratings: perfect / excellent
tyle razy wyobrażałem sobie
że się wieszam w garażu
że aż zaczęło mnie to nudzić
(vide środkowe wersy)
Perspektywa własnej LEPSZOŚCI - to prosta jak strzelił ścieżka pod gotową już pętlę z własnego od samego Armaniego krawata.
POZA MOIM ROZBUCHANYM "JA" (i moim spękanym kubkiem) JEST CAŁA KOSMICZNA RESZTA, ALE...
guzik mnie to wszystko obchodzi.
W wieku 34 lat jestem równie mądry, jak w swojej kołysce