Go to commentsZa miastem, Warszawa, czuć już coraz mniej jesień a bardziej kanalizację
Author
Genreprose poetry
Formprose
Date added2020-09-26
Linguistic correctness
Text quality
Views1073

Warszawa opada powoli z fekaliów i tylko w niektórych dzielnicach unosi się fetor brązowo-ciemnej masy, zwanej słusznie szambo-kałem.

Kiedy wyjeżdżam rowerem na północ od mista, witają mnie śnięte ryby, kawałki brunatnego papieru toaletowego i  resztki warszawskiej kanalizacyjnej... kałowni, że o martwych kozach na wyspie  nie wspomnę, bo prawdopodobnie chodzi o... kozy z... nosa, bo Warszawka jakaś dziwnie Radosna.

Ale zaopatrzyłem się w maskę przeciwko broni chemicznej, która nawet neutralizuje `Nowiczoka`, czy innego `rosyjskiego `kazoczoka`. Najważniejsze, że to nie rodem z Rosji. Rosja przestrzega międzynarodowych porozumień i dziwne, że Lukaszence wymknęła się Cicha... Łuska. Oj, poleciała niejedna głowa czerwonoarmisty. Putin się się starzeje, a Nowiczok chyba był zwietrzały, bo nawalili z Nawalnym.

Poza tym w Warszawie nic się nie dzieje... znowu na działkach znaleźli w walizce dwie męskie nogi, fachowo amputowane piłą spalinową.

Na świeże powietrze przyjdzie nam jeszcze poczekać... byle nie do kolejnej afery szambonurkowej, Grubej Kaki, sygnowanej przez PO z wielkimi Trzaskami, w Rabiejach z Waltzem wiedeńskim, gronkozieleniejącym i innymi prawdziwymi autorami chaosu Warszawskiego.

Stanisław August Poniatowski zrobił z Łazienek prywatny burdel, ale teraz to każdy w łazience może sobie burdel zrobić. Co mniej zamożni na tyłach ogrodu Saskiego grzmocili, co popadnie.

Warszawa nadal tętni `skortyzannami`, ale legendarna burdel mama, Blasikowa, już dawno zgniła w trumnie.

A na działkam, poza tym, nic się nie dzieje. Na ogródkach działkowych `Dywizjon 303` znaleziono dwuosobowego niemieckiego Messerschmitta, całkowicie wypełnionego gównami z Wisły.

Malkontenci mówią, że to prezent od niemieckich nazistów. Niektórzy łączą to z nowym ambasadorem Niemiec w Polsce, którego ojciec. Freytag von Loringhoven służył w Wermachcie i towarzyszył Hitlerowi do jego ostatnich chwil.

A poza tym nic się na działkach w Warszawie nie dzieje.

Muszę zawrócić rower i z powrotem do Radosnej Warszawy, bo filtr w masce już mi się przytyka i `świeżego`, warszawskiego powietrza starczy mi na niecałe 5 minet.

  Contents of volume
Comments (24)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Turysta Franek dzisiaj w stolicy
jechał rowerem, a wzdłuż ulicy
snuł się za nim fetor straszny,
niegroźny, albowiem własny.
Padli od smrodu miejscy strażnicy.
avatar
Ktoś tańczył Waltza w stołecznym ratuszu
Trzaskami iskrzy polityk w kontuszu
ceny do góry
finał ponury
gówniane wieści w warszawskim buszu

:)
avatar
Podczas nieuchronnej - zawsze i wszędzie - modernizacji jednej z największych w Europie oczyszczalni w Londynie w 2014 r. angielskie ścieki PONOWNIE popłynęły Tamizą i - naturalnie - zanieczyściły nie tylko wody, ziemię i powietrze, ale i atmosferę. Międzyludzką.

Taka kolej rzeczy
avatar
Niezależnie od wszelkich katastrof dziejowych, plag egipskich, przeklętych wojen i wszędzie nieuchronnych awarii

Warszawa była/jest - i BĘDZIE! - wspaniałym nieśmiertelnym wielkim duchem miastem, sercem naszych polskich serc!
avatar
Warszawa została

przez cały naród

cegła po cegle

od nowa

z miłością

odbudowana

i z ruin podźwignięta

do M A J E S T A T U

Jako Polacy traktujemy Ją jak Królową naszej Najjaśniejszej.

I przy tej postawie pozostaniemy na zawsze
avatar
Niestety... pozostaniemy w fekaljowym zaduchu, tych, którzy Warszawy nie kochają.
avatar
Mniej cuchną twarze niedogolone,
niźli babsztyle zbyt przetłuszczone.
avatar
Trudno się z Tobą, Befana, nie zgodzić. Z tym trzydniowym zarostem na lisim obliczu Czaskowskiego i zębami w kolorze hipopotamiego uśmiechu... trudno kojarzyć go, jako włodarza stolycy.
Niektóre kobiety są nudnie nieciekawe i mają marmuzelowaty wygląd, do którego jak ulał pasuje małżonka.
Widziałem ją na jednym zdjęciu z Trzaskiem i przyznam, że miałem wrażenie, że widzę Maję Komorowską z okresu Gomułka-Gierek, ponieważ zapamiętałem ją w tych okularach z beretem z włóczki szarpano-przędzowej.
Ale są jeszcze gorsze widoki, jak choćby żona, arcyinteligentnego faceta, Krysa Zannusiego. Jak widzę ich razem, to mam wrażenie, że pan Krzysztof znalazł się w towarzystwie swojej babci.
Ale to wszystko, to plotkarski świat zwykłych ludzi zdyszanych żądzą odwetu na celebrytach. Myślę, że znacznie lepiej jest być zwykłym, inteligentnym facetem w towarzystwie pięknej żony, nikomu nie znanej, a wyglądającej jak pani Gosia Rozenek Majdan.
Mieć piękno w czystej postaci tylko dla siebie, a nie na pożytek wszystkich i kościoła świętego... Ament!

A co do opisanej przez Janko sytuacji pań przy tuszy, dodam, że to nie tusza, a raczej poczucie higieny osobistej, bo tysiące żuli spod budek z piwem, śmierdzących potem, przedtem, zgniłą sznurówką i piwnym refluksem z nikotynowym odorem, przebija wszystkie pejoratywne opisy o paniach, których pod budkami z piwem, ujszczanych do kolan jest statystycznie w promilach w zestawieniu z facetami, zarośniętymi dzikim obliczem własnego smrodu i oddechu.
Taka zwykła świnia hodowlana jest bardzo mądrym i czystym zwierzęciem, ale to właśnie ludzie zrobili z niej synonim smrodu, opasłości i świniowatych, świdrujących oczu. A taka świnia, hodowana w domu, na zasadzie trzymania psa w domu, jest o dziwo czysta, mądra i dużo czujniejsza od niejednego psa.
avatar
Gdzie można porównać ojca Rafała, Andrzeja Trzaskowskiego, genialnego muzyka, pianisty, o typowo słowiańskim, pogodnym obliczu...
Lisia twarz Rafała jest wynikiem zmiany epoki... krwiożerczej, komercyjnej i egoistyczno-karierowskiej, która czyni ludzi bezwzględnymi użytkownikami życia, najczęściej kosztem innych, bo tych innych wszyscy mają dzisiaj głęboko w dupie, dlatego teraz każdy żyje osobno, ale na szczęście nie każdy ma piękną i mądrą żonę... haha
Cóż, czasy zmieniają ludzi, a ludzie... czasy.
Kończę, bo idzie burza i Zannusi się na deszcz. :)
avatar
jesteś jadowity
avatar
Owszem, arcydzięglu... ugryzę, ale krwi nie spijam.
Podduszę, ale przeprosić umiem, nie gryzę wszystkich, tylko tych, którzy na to zasługują wg mnie i Boziewicza, i nie stosuję biblijnej zasady oko za oko, ząb za ząb a dupa za pieniądze. Jestem tam, gdzie kłamstwo snuje intrygi, a pamięć niektórych zawodzi, czyli jak widzisz... jestem wszędzie, jak Lenin w sercach rosyjskich obywateli.
avatar
Znakomita para:
Knedel (knedliczek) i befana
Cóś wspaniałego.
avatar
Pulsar, to dobrze, że to zauważyłeś. Bo tak jest w rzeczy samej. A czy na publixo są jakieś ograniczenie, co do okazywania sympatii inteligentnym kobietom?
Lepsza zawsze jest inteligentna kobieta od męskiego, szowinistycznego oszołoma. Bo inteligencja, to pewien uniwersalizm, który nakazuje szacunek do osób dotkniętych inteligencją. To jest kasta ludzi, pulsar, jak sędziowie skazujący akowców po ubeckich procesach, czy senatorowie, biorący ciężkie łapówy za operacje w szpitalu.
Cóż można się spodziewać po sędzim Tulei? Raczej nic, zważywszy, że jego mama, Lucyna, pracowała w łódzkiej milicji, a potem w SB przy MSW. Każdy ma swoje kasty. Ty z pewnością również, zatem nie powinno Cię to nadmiernie dziwić. Rozwlekłem się trochę... i tak od inteligencji przeszliśmy powoli do rotmistrza Pileckiego - polskiego bohatera, wykończonego nie przez trzyletni pobyt w Oświęcimiu, ani nawet przez II Wojnę Światową, a przez UB w podziemnych katowniach.
avatar
ach! nie dotykaj mnie
avatar
Polecam Ci niemiecką grupę, która występuje w czystych mundurach. Zawsze w czystych mundurach. To tak dla rozluźnienia. Nazywają się SCHLAGERPILOTEN
avatar
Mój ulubiony kawałek LASS MICH DER CAPTAIN DEINES HERZEN SEIN. Polecam, może uda Ci się choć na chwilę zapomnieć o Trzaskowskim.
avatar
Cytat:

"Janko, 13 godz. temu (03:17)
Mniej cuchną twarze niedogolone,
niźli babsztyle zbyt przetłuszczone."

Z Dziadziów "hrabini" ex prezydentowa Komorowska A. jest tego znamiennym przykładem :p
avatar
Proszę zwrócić uwagę, że nikt na tym portalu, oczywiście poza duetem be-Sir, nie używa nazwisk lub imion osób publicznych, a więc artystów, polityków, a nawet celebrytów. Ta para z chorobliwą lubością czyni to nieustannie, przytaczając często imiona i nazwiska w wypaczonej formie. Dziwię się, że nie reaguje na to administratorka portalu.
avatar
Janko, a czym różni się publixo od innych mediów?
W innych mediach jest głośno o celebrytach, politykach, złodziejach i innego autoramentu ludziach.
Wszelkie informacje, jakie posiadam o osobach publicznych pochodzą z publicznych mediów, bądź ogólnie ogólnodostępngo Internecie. Nie bądźmy zatem hipokrytami, Janko.
Tobie coś innego nie pasuje... Tobie nie pasują pewne osoby i dajesz tego dowód w różnych komentarzach, co nie uważam za naganne, bo mnie też niektórzy nie pasują.
Jeżeli napiszę, że znany dziennikarz radiowy, Wojciech Mann jest grubym mężczyzną, to popełniam przestępstwo? Na śmiech bym się naraził pisząc o nim przystojny, wysportowany dziennikarz. Albo, że Joanna Rawik była kochanką Gogolewskiego, co zgodne jest z prawdą. Czy nie mogę zabrać głosu w sprawie senatora Grodzkiego, kiedy media bębnią o podejrzeniach łapówkarskich pana senatora. To przecież nie da się ukryć, jak za czasów PZPR, czy LWP, gdzie wmiatano pod czerwony dywan w komitecie PZPR, bo to głośny medialny temat, kiedy agenci CBA wpadają do szczecińskiego szpitala, w którym pan Grodzki kiedyś pracował. Myślisz, że taka poważna agencja, jak CBA z nudów robi taką razzię.
Dlatego nie rozumiem Twojej uwagi. To jakaś niezrozumiała dla mnie nadpobudliwość obywatelska, że nie nazwę tego po imieniu.
avatar
"janko, 2 godz. temu (17:20)
Proszę zwrócić uwagę, że nikt na tym portalu, oczywiście poza duetem be-Sir, nie używa nazwisk lub imion osób publicznych, a więc artystów, polityków, a nawet celebrytów. Ta para z chorobliwą lubością czyni to nieustannie, przytaczając często imiona i nazwiska w wypaczonej formie. Dziwię się, że nie reaguje na to administratorka portalu"

No, ciekawe, ciekawe. Istna nadbałość o RODO wszem oraz wobec znane. Jaka "delicatność", że ojejej... Aż się zawstydziłam, że ze mnie taki prymityw :p
avatar
Sir, kompletnie nie zrozumiałeś moich intencji. Proszę więc zauważyć, że nikt na tym portalu poza wskazaną parą nie pisze imiennie o znanych, publicznych osobach, że mają żółte zęby, nieumyte włosy, że są nieogolone i że śmierdzą. To ich sprawa. Ich romanse też mnie nie obchodzą. Twoje dopełnienie w tym względzie posuwało się nawet dalej, ale na szczęście samo określiło powyżej, kim jest.
avatar
Tak, tak limerykowy guru niczym ten "władca Trzymajmorda" z:

https://archiwum.allegro.pl/oferta/gelsomino-w-kraju-klamczuchow-gianni-rodari-i7385946146.html

:-D :-D :-D

albo: "Choćby cię smażono w mole, nie mów, co się dzieje w szkole!"
avatar
Janko, a jaka jest różnica między moim wymienianiem nazwisk, a Twoim ubieraniem Franka w setki postaci z rządu? Przecież w każdym Twoim wierszu wiadomo o kogo chodzi. Ja nie biegam zygzakiem, tylko walę na przełaj prosto z mostu, to co widzę, co przeczytam gdzieś indziej, albo usłyszę w masowych mediach.
Celebryci wiedzą, że są na patelni obserwacyjnej przez normalnych obywateli, zatem niech się golą, myją i wyglądają, jak przystało na zaszczytne miejsce wybrańców narodu. Nie interesuje mnie prywatne życie byłego premiera Marcinkiewicza, ale jak czytam, że zalega byłej żonie Izabeli alimenty na niewyobrażalną kwotę 150000 zł, to mnie szlag trafia! Niech wyłączą wszystkie media, pozamykają Telewizje, zablokują Internet, to wtedy zamknę usta i będę sobie łowił rybki na miejscowym stawiku, a nie rozmyślał, czy kontrolerzy w Smoleńsku celowo puścili Tupolewa 154 w "kanał", wydając polecenia do lądowania, mimo że Tu 154 znikł im z radarów, czy brzoza ostatniej nocy urosła o 4 metry w stronę nieba? Jestem żywą tkanką w żywym organizmie Matki Ziemi i chcę się dowiedzieć, czy senator Grodzki brał łapówki za operację, czy może to się przyśniło kilkunastu osobom, które w ogóle się nie znają i mieszkają w różnych miejscach.
avatar
No właśnie, sam wymieniłeś różnice już w pierwszym zdaniu. Dalsza wymiana zdań nie ma sensu. Po prostu szkoda czasu.
© 2010-2016 by Creative Media