Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2021-06-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 576 |
Polska powstaje z kolan. Historyczne zwycięstwo Polski nad Niemcami.
Wspomnienia
Tak, Polska powstaje z kolan. Nareszcie! I to w każdej dziedzinie życia. Wczorajszy mecz piłki nożnej na Stadionie Narodowym w Warszawie jest tego dodatkowym i jakże wymownym dowodem. Polska po raz pierwszy w historii zwyciężyła Niemców! Bardzo zasłużenie zwyciężyła (2:0). Jest to także bardzo symboliczne zwycięstwo.
Pozytywna energia polskich kibiców, jaka buzowała na Stadionie Narodowym, głośno i barwnie, nie dopuściła, aby Niemcy golami zagroziły Polsce. Przyczyniła się nawet do tego, ba, wręcz zaczarowała nogę Łukasza Podolskiego (to mój ulubieniec od początku jego kariery, także za jego działalność w Polsce), że ta się co nieco wykrzywiła i Poldi, choć ze świeżą energią wszedł na boisko dopiero kilkanaście minut przed końcem meczu, z impetem strzelił... w poprzeczkę bramki. Tym samym, co trzeba podkreślić, ochroniła go przed późniejszą nagonką w Polsce. A ta potrafi być bezlitosna. Poldi zdążył jej doświadczyć już wielokrotnie. Tacy są polscy kibice.
Cała Polska oszalała z radości. I tej radości niech nikt nawet nie próbuje zakłócić. Jest ze wszech miar zasłużona.
Trochę mi żal Niemców, że przegrali. Mieszkam w Niemczech ponad ćwierć wieku i siłą rzeczy zawsze im kibicuję. Ale w tym przypadku, cieszę się ogromnie ze zwycięstwa Polski.
Wiwat Polscy Piłkarze! Wiwat Polacy! Wiwat Polska!
11.10.2014
* Zdjęcia z Internetu
Tak, tak, to tylko wspomnienia... Niestety! A było tak pięknie. I co przeszkodziło, aby było tak częściej? Odpowiedź zostawiam działaczom Polskiego Związku Piłki Nożnej i po części polskim kibicom.
Może tym wspomnieniem, jakże energetyzującym — telepatycznie zagrzeję naszych piłkarzy do walki w sobotnim meczu Polska-Hiszpania?... Oby!
Dla polskich kibiców piłki nożnej najważniejsze jest to, abyście uwierzyli w siebie, drodzy piłkarze, i wreszcie stworzyli zgraną drużynę, która umożliwi Robertowi Lewandowskiemu strzelać gole. Taką, jaką tworzą piłkarze Bayern Monachium, gdzie Robert strzela gol, za golem.
Trzymamy kciuki. Będziemy gorąco dopingować, z wiarą, że kolejne mecze uda Wam się wygrać. (?)
ratings: perfect / excellent
Janko, z natury jestem optymistką, ale też większych nadziei nie mam. Liczę bardziej na cud. Piłkarze mówią, że dużo złości jest w nich po tym meczu ze Słowacją i teraz pokażą na co ich stać w meczu z Hiszpanią. Ale ja nie sądzę, aby złość była dobrym doradcą. Jedynie opanowanie psychiczne prowadzi do zwycięstwa, a tego im najwyraźniej brak. Niestety!
Zaś Hiszpanie twierdzą, że Polacy nie mają szans z nimi i kpią z Lewandowskiego, śmiejąc się, że ich obrona go zeżre.
Pożyjemy, zobaczmy!
- A, bo mój wujek wojował w lesie, i umarł przy sośnie. Z ostatnim tchnieniem spotkał się jeszcze ze wzrokiem zająca.
Takie teksty nie robią na mnie żadnego wrażenia.
Podobnie z meczem. Czy wygrywają, czy nie, ja zawsze dobrze się bawię. Mówiąc krótko - nie było mnie na boisku.
Bo, przykładowo, jeśli jedli ziemniaki, to słowa te, mimo że wypowiedziane w tonie dość nieeleganckim, są na miejscu. Ciekawe czy Sousa rozumie polską mowę. Polacy przecież dogadują się po polsku.
Zobaczymy, jak w sobotę będzie. Piłkarze mówią, że nastroje mają bardzo bojowe i w sobotę wystawią polską husarię przeciwko hiszpańskiej armadzie.... Ech, ci polscy romantycy.
No i kolejne zwycięstwo Polaków nad Niemcami (3:0) — w Lidze Narodów. Brawo siatkarze!
Porównanie do husarii jest adekwatne. Hiszpańska armada tylko na nich czeka.
Właśnie, gdzie husarii do armady? Rozniesie husarów w pył. Nie potrzebnie użyli tych słów, bo co będzie jak...? Choć wiadomo co, ale trzeba mieć nadzieję na jakiś cud.
Na wielki styl, trzeba sobie zapracować, a to nijak (z wiadomych względów) naszym nie wychodzi.
PS. W jutrzejszym przypadku realizm równa się pesymizm.
Za to polscy siatkarze dają pwody do radości ze swojej gry. Wolę ich oglądać ;)
O naszych siatkarzach wspaniałej grze jestem na bieżąco i bardzo się ciszę.
Taką mam wizję przed dzisiejszym meczem Polaków.
Może krążące po stadionie pozytywne fluidy prawdziwych kibiców pomogą... Oby!
Powtórzę raz jeszcze:
Bardzo mi żal naszych piłkarzy, a zwłaszcza Lewandowskiego, zbyt dużo złych emocji krąży wszędzie, zbyt dużo złych słów pada na ich temat. A to nie pomaga. Mam tylko nadzieję, że to do nich nie dociera — przed meczem.
Nie chciałabym być w ich skórze. Taka presja jest zabójcza.
Tym razem nie typuję wyniku. Ze Słowacją typowałam na wygraną 2:1, i trafiłam, tylko że odwrotnie. :(