Go to commentsPo siedemdziesiątce
Text 19 of 19 from volume: Krwista i kwiecista
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2011-04-12
Linguistic correctness
Text quality
Views3727

Po siedemdziesiątce


jakby dopiero słońce

mojego istnienia

w zenicie

stanęło


jakby to początki

księżycowej pełni

jasnej w rozkwicie

nie końca zaczątki

nie uwiądu zawiązki


fale życia

stały się spokojniejsze

burze pioruny za mną

daleko zostały


tafla oceanu świata

wabi wciąż w nieznane

wzrok niby słabszy

a więcej dostrzegasz


słuch niby słabszy

lecz czulszy na tajemne głosy

także krwioobiegu

lepiej zna najdrobniejsze szmery

Twego serca

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo dobry wiersz będący swoistym wyznaniem dojrzałego mężczyzny, zmuszający do refleksji i zadumy. Poprawna konstrukcja świadczy o dojrzałym warsztacie poetyckim autora. Natomiast nie wiem, czy wprowadzony w drugiej strofie rym jest w pełni świadomym zabiegiem poetyckim, czy też znalazł się tam zupełnie przypadkowo.
avatar
Dobry tekst -jeszcze się nad tym nie zastanawiam, mam czas.
avatar
"słuch niby słabszy
lecz czulszy na tajemne głosy
także krwioobiegu
lepiej zna najdrobniejsze szmery
Twego serca"
Piękne! Bardzo piękne!
avatar
Powtarzam za Marianem :-)
avatar
W 60. wiośnie
Jest mi ciut radośniej
Widzę wnucząt łebki
Skąd dobiega śmiech ich
Słyszę poszum czasu
Głośny zew pampasów
W 60. wiośnie
© 2010-2016 by Creative Media