`Spadając`

Spadając myslę o nich

Tych chwilach niedokończonych

Co uśpione w sercu zostały

Zasnęły juz na zawsze

Ludziach co nieśli krzywdy

Patrzyli jak gasnę

Uśmiechach co nadzieję wskrzesały

Na sztandarze chwały

Promieniach radości

Przemienionych w błysk rozkoszy

Budujący siłę jak pień dębu

Nie do złamania

Niezrealizowane plany

Co deptały w pięty,złośliwie

Utonęły już w beznadziejności

Dotykając dna

Ja powstanę jednak

Tak jak odradzał sie feniks

Odrosnę jak gałąź

Idąc dalej w krainę beznadziejności