Bliscy - Publixo

Za dużo tych powinowatych, jak na jeden wiersz:)

Ci powinowaci! Nie mogłam im się oprzeć!

"Wpadasz jak te śliwki", bez "w". W śliwkę raczej się nie wpada [ma pestkę} ale śliwka wpada w kompot... :)

:)))

Stąd, przykładowo:

"jak te śliwki wpadasz

w łapki swoich szefów szefa szefów
ich żon mężów kolegów powinowatych
..."

Po usunięciu "w" przy śliwkach to będzie bardzo dobry wiersz :)))

"Wpadać, jak ta śliwka, w kompot" - jest tak oczywiste i banalne, że poszłam o krok... bliżej. Dlaczego MUSI tutaj być jednak "w śliwki"? Ponieważ jakoś jesteśmy "z jednego drzewa" (genealogicznego), to po 9 miesiącach z racji grawitacji również wpadamy w te rodzinne np. śliwki/gruszki/jarzębiny/osty - i często dopiero w dalekim finale w ten z nich kompot/pasztet... czego w wierszyku NIE MA :)

Co - i kogo? - rozumiesz przez pojęcie "bliscy"? "Najbliższa koszula ciału", i tego nie zmienią ni narzucony tobie ustrój polityczny, n8 narzucone wyznanie, ni narzucona szkoła, ni tak samo narzuceni rodzice i krąg rówieśników! Przychodząc na świat, niczego przecież nie wybierasz. "Jaka mać - taka nać", więc "niedaleko pada jabłko od jabłoni". To mroczny prognostyk.

Author	emiliapienkowska
Genre	poetry
Form	blank verse
Date added	2017-02-09
Linguistic correctness
Text quality
Views	2644