Go to commentsstąd
Text 28 of 64 from volume: 365
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2017-08-07
Linguistic correctness
Text quality
Views1822

mojemu bratu Jackowi

jestem stąd

gdzie zboża płowe

na noc kładą ciężką głowę

stąd

gdzie ufnie szumią liście

dzień witając uroczyście

gdzie się niebo z ziemią splata

dobro z pięknem sił dodaje

gdzie majętność mego brata

dom rodziny jakby z bajek


jestem stąd

skąd wszystkie drogi

biorą prapoczątek tchnienia

stąd

skąd mnie poniosły nogi

w świat szeroki i w marzenia

skąd niełatwo było mi wyjść

za plecami mając tyle

skąd młodości przyciężką kiść

obsiadały wciąż motyle


jestem stąd

choć byłam pewna

że nie wrócę do przeszłości

stąd

choć dziś już innym wierna

ideałom i słabościom

choć nie wszystko tu rozumiem

nie dostrzegam i nie wspieram

choć rozpoznać tak nie umiem

lecz to miejsce znów wybieram


jestem stąd

i zawsze będę

pielęgnować myśl o źródle

stąd

skąd wszystko zawsze pewne

wyraziste i nietrudne

gdzie przyjmują mnie z radością

i podają rękę chętnie

choć mam zmierzyć się z miłością

której kiedyś serce pęknie

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Piękny, wzruszający liryk.
Myślę, że w ostatnim wersie pierwszej zwrotki, zgubione jest jedno "n" - dom rodziny...
avatar
Nie tylko piękny i wzruszający liryk, ale również ciekawa i oryginalna konstrukcja.
Też sądzę, że brakuje "n".
avatar
Uniwersalny bardzo, zrozumiały wszędzie na Ziemi, patriotyczny przekaz: jestem stąd, skąd nie-wy-jeż-dża-my. Wielokrotne skandowanie frazy rozpoczynającej każdą kolejną strofę pokazuje siłę tej determinacji: nie opuszczę tego miejsca, bo jestem stąd. Nie ma innej opcji.

To może być wiersz-polemika z wszystkimi tymi - co, będąc stąd, jednak... wyjechali.
© 2010-2016 by Creative Media