Go to commentsPato
Text 28 of 255 from volume: Mioklonie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-06-02
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views1405

wyobrażam sobie chwilę końca

obrócone w proch arcybiskupstwa

złego smaku, gdzie rozdęci pychą pupruraci

chłeptali języki ognia próbując się porozumieć

z Większym i Trwalszym (każdej nocy

krzyczę przez sen: już teraz zamknijcie się

w garści piasku

albo dajcie się rozsypać

won - na cztery wiatry)



słychać fanfary. oto skończył się głazen

nosiciel głowy trudnej do skruszenia

wraz z nim - poglądy i teledyski

fatamorgany w łupince orzecha

kosmos na skorupie ślepego żółwia

(gdzie to wszystko dryfuje?)



ostatecznie umarł mit, w który i tak

mało kto wierzył

nawet ci, którzy wydostali się poza świat

przepłynęli wpław niekończący się ocean

często - kilka razy

z biegiem czasu stawali się ateistami



śni mi się synek. mało podobny do mnie

za bardzo pewny siebie

znudziło mu się bycie człekokształtnym

wynaturzył się, prześlizgnął cichaczem

pomiędzy ogniwami łańcucha ewolucji



ichtys

kompletny degenerat

  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media