Go to commentswiersz biały, jak śmierć
Text 148 of 213 from volume: międzyczas
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-07-28
Linguistic correctness
Text quality
Views1455

chłodem ściętych kwiatów

czytam twoje kroki

sen rozpada się kalejdoskopem kryształów

i tylko oddechy przymarzają na samotnych klamkach


gwoździami rozpinam wspomnienia

dotykam miejsc

zamieniam spojrzenia na myśli


ile w ścianach można pomieścić uśmiechów

na małym kawałku podłogi tysiące stóp

i tylko jedna łza

zatrzymała się na ciepłym policzku

jakby czekała na ostatni oddech

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Pięknie, poetycko, metaforycznie i retrospektywnie.
Tylko po kiego diabła ten przecinek w tytule?
avatar
`Metaforniada`, to się czyta.
avatar
Widzę, von Knoedel, że znowu wsiadłeś na huśtawkę. To osłabia charakter. Bardzo dobry kawałek.
avatar
Wiersz biały jak śmierć ścina z nóg antarktycznym lodem. Właśnie zamarzam.

To jest już koniec.
Nie mamy nic.
Jesteśmy wolni.
Możemy iść.

/Kuba Sienkiewicz/
avatar
Urzekające. Gratuluję!
© 2010-2016 by Creative Media