Go to commentsLiryk lekki jak puch
Text 75 of 130 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2018-12-28
Linguistic correctness
Text quality
Views1367

A ty na rękach wciąż mnie noś,

bo zasnąć dziś nie mogę;

bo niesie mnie fantazja w noc,

a Wielki Wóz chce w drogę.


A miejsca w nim na dwoje, więc

zmieścimy się, kochanie.

Na mleczną drogę nieś mnie; pęd

nas porwie, ramię w ramię.


I aż do świtu, aż do dnia,

po narodziny brzasku.

Noś mnie na rękach, póki trwa

nocno-bezsenny nastrój.








  Contents of volume
Comments (11)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
"A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź..."
Cudny liryk.
avatar
Ładny, zgrabny i sympatyczny :)
avatar
Tam przy Mlecznej Drodze, `Serafin Cafe`, polecam.
avatar
Dziękuję za czytania.
avatar
Ładnie, ale coś bym zrobiła z drugim bo* i nadmiarem zaimków:)
avatar
Ja zwyle uroczo i ciepło .
avatar
Ma nośność i wagę śniegowej gwiazdki :)))
avatar
Bardzo Wam dziękuję.
avatar
Nigdy już nie noś mnie,
Bo ja - nie twe ordery.
I przy tym nie myśl, że
Nakaz mój nieszczery.

Kręgosłup twój nie z gumy,
A ja też ważę wiele!
Pękając z męskiej dumy,
Nie pęknij dyskiem - w ciele.
avatar
Tylko tytułowy liryk jest lekki jak ten puch. Cała reszta ma - i to kolosalną - wagę
avatar
I już pal sześć
twój złoty dysk,
lecz jak tak chwycisz
mnie na ręce,
to już po stawach!
Wszystkich!
© 2010-2016 by Creative Media