Go to commentsBallada nie z tej ziemi
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2019-01-09
Linguistic correctness
Text quality
Views1390

Zebrali się w lokalu Raj!

...bracia kamraci pod chmurami...

Tylu ich było, chłopie, tam -

nie nadążali lać barmani.


Do siebie pili raz po raz;

szkło migotało życiem w słońcu.

A tacy happy - niezły haj!

Kielicha wypić można w końcu.


Sami młodzieńcy - zmarszczek null,

wyłącznie miłe, dobre słowa.

W dystrybutorze Żywca full,

no i zagrycha superowa.


Pan konferansjer (równy gość)

rozdawał gifty - skrzydła nówki.

Kapela grała hit Mam dość;

na stole flakon księżycówki.


Widelcem w klina dzwoni ktoś,

Za zdrowie Gości!!! - toast wznosi

i w jednej chwili zgrzyta coś,

pewne pytanie aż się prosi:


Jak tu za zdrowie zalać pysk?

Tutaj do bólu wszyscy zdrowi!

Pić bez kozery? Pić, by żyć!

Inaczej, chłopie, nie ma mowy!


I nagle nudny stał się bal,

nie było o co kruszyć kopii.

Po mordzie tylko deszczyk lał,

a sielski nastrój mdlił okropnie.


Bo nawet znany ochlaj, dziad,

co zawsze nochal miał czerwony,

na twarzy wprost anielsko zbladł.

Pod stół nie wyrżnął, nawalony.


Marzenie się nabiło w łeb,

by tę tancbudę podrasować,

na stoły rzucić smalec, chleb,

znów nie mieć kasy, kombinować...


Chociaż kapeczkę bidnym być,

przed wiatrem w oczy się zasłaniać.

Znów na pohybel biedzie pić

i mieć nieziemskie wymagania.






  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Pic by żyć, żyć by pić. Co za picie bez robaka do zalania? :)
avatar
Gdyby nie te robaki, nie byłoby asumptu... :)
avatar
Znakomita większość naszych rodzimych pijusów bawi się, pije i żyje na tzw. krzywy ryj
avatar
Niezłomne przekonanie, że to się im jak ta psu buda po prostu należy, sprawia, że ta dla nich psa buda jest jak w banku murowana
© 2010-2016 by Creative Media