Go to commentsUmiłowany kraj
Text 255 of 255 from volume: Czarcie kopyto
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2019-03-10
Linguistic correctness
Text quality
Views1390

Umiłowany kraj


Cuchnie Wiosną z dala.

Słońce Peru plemię kala.

Naga godność dumnie kroczy.

Kurwa! Jaki ten kraj jest uroczy!

  Contents of volume
Comments (9)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Aż chciałoby się zakrzyknąć: "Ukochany kraj, umiłowany kraj".
avatar
Końcówka gdzieś mi pobrzmiewa echem czytanego :)
Lepiej by mi wybrzmiało, rytmiczniej: "Kurwa! Nasz kraj jest uroczy!"
avatar
Legionie, okropnie sprofanowałeś rytm.
Proponuję taki wariant:

Cuchnie Wiosną dzisiaj z dala,
Słońce Peru ziemię kala,
Naga godność dumnie kroczy.
Kurwa! Kraj nasz jest uroczy.

Z powyższego powodu nie stawiam ocen.
A ze swej strony dodam:

Świntusz, jeśli masz ochotę,
olewaj fałszywą cnotę.

Oczywiście świntusz, a nie świńtusz!
avatar
Treść jak najbardziej, natomiast rzeczywiście przydałoby uporządkować tekst rytmicznie. Efekt byłby dużo mocniejszy.
avatar
Dzięki!

Nie mam nic na usprawiedliwienie, poza tym, że to przeróbka wierszyka z podstawówki:

"Idzie wiosna z dala
Słonko w górze napierdala
żaba w wodzie dupę moczy
kurwa, jaki ten świat jest uroczy"

i jeszcze:

"Kiedy jest wiosna?
Kiedy pizda czerwienieje,
a chuj stoi jak sosna"

i jeszcze:

"Siedziała na sośnie,
płakała żałośnie,
pytała się matuś
kiedy jej obrośnie?
Obrośnie, obrośnie,
jak barania skóra,
tylko ci zostanie
do jebania dziura!"

"Szła Maryna koło młyna,
zaswędziała ją cytryna!
Poprosiła pana Jana,
żeby wsadził jej bana!
Jak jej wsadził to zemdlała!
A jak wyjął, jeszcze chciała!"

"Tam, zza lasu wyszli zbóje!
Po kolana mieli chuje!"

Te wierszyki są a propos seksualizacji dzieci, heheheh. Z autopsji wiem, że dzieci sypią podobnymi wierszami jak z rękawa i konia walą ma przerwach, a nawet na lekcjach i się spuszczają pod ławkę (siedziałem w ławce z kolegą, który tak robił i jeszcze tykał koleżankę, która siedziała przed nami, żeby luknęła). W podstawówce. Głupi mlaszczący karzeł, a jeszcze głupsi, co łykają jego mlask! Bujać wory! No!
avatar
Legionie, tego typu wierszyków z podstawówki pamiętam wiele, te przywołane przez Ciebie również. Wiele podobnych sam układałem. Natomiast nie pamiętam, by wówczas chłopcy onanizowali się na lekcjach. W innym czasie chyba tak. Jednak doskonale pamiętam, jak podczas prowadzonej przeze mnie lekcji w gimnazjum dziewczyna onanizowała swojego kolegę, a ja nie miałem odwagi na to zareagować, bym nie był posądzony, że wkraczam w intymną sferę uczniów.

Natomiast, jak często mawia pełniący obowiązki prezydenta Rzeczypospolitej, że cały czas się uczy, otrzymałem na Publixo doskonałą receptę na reakcję w sytuacji, gdyby zdarzyło mi się popełnić błąd. Otóż zawsze w takiej sytuacji będę odpowiadał, że to mój neologizm. Wprost rewelacyjne rozwiązanie problemu.

Przy okazji pragnę zakomunikować, że zagubiony rytm w tekście rymowanym nie świadczy o tym, że to jest wiersz wolny. Chyba że wolny od myślenia jest ktoś.

I ostatnia uwaga. Osoba wskazująca błąd językowy nie jest cenzorem. Cytuję za SJP PWN "Cenzor to urzędnik cenzury". "Cenzura - oficjalna kontrola publikacji, widowisk teatralnych, filmów, audycji radiowych itp., dokonywana przez specjalny urząd ( przeważnie państwowy), oceniająca je pod względem politycznym, obyczajowym, moralnym; także urząd sprawujący tę kontrolę". Ponadto SJP PWN wyróżnia cenzurę prewencyjną, represyjną i towarzyską.

Słusznie więc przywołana przeze mnie osoba mówiła, że cały czas trzeba się uczyć. Ponadto nigdy na publixo nie ingerowałem w treści zamieszczanych tekstów. Mój główny interlokutor to i owszem. Jego akolici również. Przecież wielokrotnie otrzymywałem tematy, o których powinienem pisać. Od jednej z użytkowniczek nawet cały katalog.

I kto tu próbuje być cenzorem!? Ja na pewno nie.
avatar
Kolorowość świata barw w paśmie dla nas widzialnym na pewno nie jest naszą - ludzi - zasługą.

Nie my wynaleźliśmy wszystkie tęcze wszystkich pór roku - w tym każdej wiosny.

W tej nareszcie demokracji pora już dojrzeć.

Weszliśmy do tej tak wytęsknionej Unii i Wolnej Europy nie po to, by być w niej wiecznym enfant terrible
avatar
... a mówi, że deszcz pada.
avatar
Ķażdy wiersz, w naszych czasach,gdy panującym stylem, narzucanym przez demokratyczną tzw. wièkszośc, staje się, sracja, można by zakończyć ostatnim wersem, tylko czy to jest odkrycie, a moźe kompromitacja?
© 2010-2016 by Creative Media