Go to comments7
Text 6 of 194 from volume: to jest już koniec
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2020-03-02
Linguistic correctness
Text quality
Views1309

wypadają włosy nie działa DX2  

złe odżywianie dieta i testament   

po umieram pozabieram co dał los 

błyszczy myśl w kosmosie myśli   

 

nie sarkam na sąsiadów   

każdego dnia mówiąc dzień dobry  

(co za wychowany chłopiec ) 

zawsze ktoś otworzy drzwi gdy  

śmieci trzeba wynieść bo czuć padliną  

lub dywan perski trzepać   

na trzepaku gdzie blokersi z krzywą miną   

doją kolejny browar

konie u wodopoju   

 

lecą latka dzień i noc

czterdzieści plus  tak to musi trwać 

świat pędzi ja robię kilka kroków w tył   

wyhamowany w uczuciach zwolniony od wad


nochem wciągam biały proch   

serce pokrywa piach jasny piach  

odlot bez słów wśród koloru obrazów  

w mózgu czarnych dziur plejad i komet  

 

mam szacunek do ludzi bez tolerancji dla zła  

umieram każdym dniem zawsze po siódmej


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Czy masz latek 40, czy 400 - wszystko przed i po 7:00 jest istną kwadraturą koła.

Dlatego szacun dla zblokowanego Człowieka, żółwik - i ten joł-joł
avatar
nochem wciągam biały proch

(patrz przedostatnia strofa)

i nie dziwota, skoro cały real jest z prochu, i w proch się obrócisz.

Jak to się jednak działo, że jeszcze tak niedawno zaledwie 30 lat temu? nasi Przodkowie - w dużo gorszej wtedy mizerii - bez tych prochów z tym marnym prochem życia brali się - na trzeźwo! - za bary, jakoś dawali radę, i to bez dotacji z Unii??
© 2010-2016 by Creative Media