Go to commentspaseczki
Text 236 of 255 from volume: Czarcie kopyto
Author
Genrehumor / grotesque
Formprose
Date added2022-07-05
Linguistic correctness
Text quality
Views587

Mam do zaproponowania czerwone paseczki wszystkim osobom wierzącym.


Paseczeki


Tusk przeciwny niemieckim reparacjom wojennym.


Klęska planów Tuska.


Tusk na politycznym marginesie.


Porażka Tuska w sondażach.


Tusk nie radzi sobie z inflacją.


Opozycja chce zachęcać dzieci do zmiany płci


.Awantury w gronie opozycji totalnej.


Tusk na audiencji u Merkel.


Lewica chce wprowadzenia gender w przestrzeni publicznej.


Środowiska związane z ideologią LGBT przygotowują publiczne pokazy.


Wymaturzenia na tęczowych paradach.


Czy Tusk poda się wreszcze do dymisji?


Kłopoty gospodarcze z powodu błędnych decyzji Tuska.


Tusk odpowiedzialny za możliwą recesję gospodarki.


Tuskflacja - spadek wartości złotówki.


Tusk pożera nasze oszczędności.


Nieprawidłowości w budżecie z powodu długich lat rządów Platformy.


Tusk odpowiedzialny za ceny gazu i ropy naftowej.


Jakiekolwiek zagrożenia zewnętrzne możliwe z powodu działań Tuska.


Drożyzna przez Tuska.


Tuska wina! Tuska wina! Tuska wina!


Amen.


A teraz pociorek i spać, kurwa.


  Contents of volume
Comments (24)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
A czy to nie są przypadkiem zaPiSy na pasku TVP Info?
avatar
Te paseczki

(patrz tekst oraz tytuł)

będzie można nawet kupować jako tzw. cegiełki wspierające
avatar
Gustowne takie cegiełki-paseczki z Tuskiem można będzie nosić

w zależności od długości hasła /zapinane na eleganckie rzepy/

- na kostce,
- na obu nadgarstkach,
- na przedramieniu

oraz

- na szyi
avatar
Ty mi, kurwa, Legionku nie będziesz dekretował, co mam PO lekturze twojego wyPOconego tekściku dalej czynić?
Ja mam ochotę by wyjść i POpatrzeć na twoje dyniowe pole w świetle rosnącego księżyca... :p
avatar
Brawo Ty ..!!!
avatar
Legion, są wierzący, którzy lubią Tuska i niewierzący, którzy go nie lubią. Czasem dobrze jest przewietrzyć zatęchłe szufladki, w których powrzucane osobiste poglądy.
Ahoj!
avatar
Ślicznie dziękuję za komentarze!

Hej Gruszka! Używając sformułowania: "wszystkim osobom wierzącym" bynajmniej nie miałem na myśli katolików. Nie rozumiem, dlaczego osoba wierząca musi być zaraz katolikiem? Przecież wierzyć można w najprzeróżniejsze brednie, a i religii oraz bóstw jest na świecie setki tysięcy. Rozumiem jednak, że w Polsce, nie? Sformułowanie "wszystkim osobom wierzącym" odnosi się tutaj do treści paseczków, które zasadniczo nie odbiegają od tych prezentowanych w TVP info.

Jeśli jednak istnieją jacyś katolicy, którzy lubią Tuska, to chyba dlatego, że dawno nie byli u spowiedzi świętej, co nie, Gruszka?
avatar
A gdzie ja napisałam o katolikach? I co to ma do rzeczy? Na rzeczy jest stwierdzenie o szufladkowaniu i związaną z nią stęchłą wonią, wymagającą niezwłocznego przewietrzenia. :)
avatar
Drogie /w cenie cegiełki wspierającej/ te paseczki

(patrz nagłówek oraz treść)

- z odpowiednio długim hasłem z Tuskiem -

możesz nosić z a m i a s t ulubionego tatuażu.

W czerwonym kolorze (patrz sugestia Autora) np. na udzie czy w plażowej talii będą bardzo cool - i trendy.

Chociaż z drugiej strony... jeśli będziesz się z czymś takim publicznie obnosił..., no, nie wiem...

Anonimowo
Co innego lew,
Co innego słowo,
Kiedy zdejmiesz kwef
I ujawnisz z głową.
avatar
W "biblijnym" rozumieniu wiara (patrz tekst) winna nas jednoczyć we wspólnotę sióstr i braci - w monolit.

Dlaczego tak się nie dzieje, i - w ramach np. wyznawców tylko jednego "Pisma Świętego" mamy anglikanów, świadków Jehowy, ewangelików, zielonoświątkowców, mormonów, benedyktynów, szarytki, prawosławnych, werbistów, pallotynki, grekokatolików, kartuzów, prezbiterian, franciszkanów, jezuitów, templariuszy, kalwinów etc., etc.??

Ponieważ każda wiara /schizma, religia, odłam religijny, wyznanie/ opiera się na fundamencie wyróżniania się od wszystkich pozostałych na zasadzie "wiem lepiej niż cała reszta".

Wcale nie chodzi tutaj o jednoczenie się! Chodzi o walkę o wpływy ze wszystkimi

pod moim i n n y m /lepszym niż wasze/ sztandarem
avatar
To dlatego bogobojni krzyżowcy nosili na swoich białych płaszczach znak krzyża, lecz pod nim ukrywali miecz.

Trzeba być na amen zaślepionym, by tego mechanizmu nie widzieć
avatar
PieńkowskoEmilio, POluzuj. Na takie słowotoctwo, to nic ino ten staroświecki napar ze stulidupki :-)))
avatar
Masz rację, Gruszko, nie napisałaś o katolikach. Cóż..., ja wyjaśniłem o jakich wierzących mi chodziło, ale teraz zachodzę w głowę, o jakich wierzących chodziło Tobie: muzułmanów? Scjentologów? Adwentystów Dnia Siódmego? Płaskoziemców? Zaratustrian? Buddystów? Talibów? A może po prostu chodziło Tobie o to samo, co mmnie, tylko jakieś nieporozumienie wynikło? Czyli o wierzących w byle chujów i byle chujom?
avatar
Nieważne w kogo lub w co wierzą ludzie. Upychasz w szufladki jak leci. To takie szufladkowe ograniczenie umysłu, zaślepienie przez uprzedzenia.

Znasz kawał o logice? Jeśli nie, to pewnie da się wygooglac. Kończy się dialogiem:
- Masz w domu akwarium?
- Nie mam.
- No to jesteś pedałem.

Wszystko w temacie szufladek i kryteriów.
avatar
Cóż... jestem nieskończonym liberałem, a to oznacza, że mam wyjebane na to, czy ktoś jest hetero, czy homo. Czy nosi jarmułkę, czy nocnik na głowie. Czy jest katolikiem, czy ateistą. Czy rodzi bezmózgie płody, czy je skrobie. Czy liże odbytnicę Kaczyńskiemu, czy ciągnie Tuskowi. Czy mężczyzna nosi spodnie, czy spódniczkę. Ale jeśli ktoś mi staje na drodze, bo go coś kole w ślepia i staje na łbie, żeby mi czegoś zabraniać, to won do szuflady! I tyle.

Ja, nie widzę żadnych przeszkód, żeby przykładowo po sąsiedzku z Kościołem znajdowała się klinika aborcyjna, czy na przeciwko katedry ewolucji, seminarium duchowne. Nie lecę na ludzi z pazurami z powodu ich światopoglądu, który wyrażają w mojej obecności. To na mnie lecą z pazurami, małpy pierdolone.

Nie chodzę pod kościoły, żeby ubliżać wychodzącym z nich baranom, niczym w nich nie rzucam. Nie ruszam pomników, nawet jeśli to pomniki karłów. Jeśli zdarzy mi się podróżować środkami komunikacji publicznej, to wsiadam ostatni i nigdy się nie kłócę o miejsce. W zasadzie, w przestrzeni publicznej, ludzie mają przede mną pierwszeństwo. Ale nie może być tak, żebym nie mógł zrobić czegoś ze swoim ciałem, bo to się nie podoba jakiejś grupie społecznej. Nie może być tak, żeby czekały mnie szykany z powodu odmienności seksualnej. Nie może być tak, żeby moje dzieci uczyły się w szkole cudzej interpretacji historii i faktów. Nie może być tak, żeby ktoś mi zajeżdżał z mordą na podwórze, bo mu się nie podoba plakat wyborczy, rzeźba, czy figura. Dlatego...

Mrok dobry!
Diabeł w dom, Bóg won!
avatar
No i nie zrozumiałeś, albo celowo rozmywasz ścieżki. Obstawiam to drugie.

Ahoj
avatar
Ale mimo to wyjaśnię:
Nie interesuje mnie twój światopogląd jest mi obojętny.
A dialog zacytowany z kawału to analogia do twoich wywodów (nie masz akwarium, więc jesteś pedałem - wierzysz w cokolwiek/kogokolwiek, więc jesteś wrogiem do tępienia).
avatar
W naszym uśrednionym statystycznie społeczeństwie,

które na poziomach uniwersyteckich ma problem z arytmetyką

/o jakiejkolwiek matematyce wyższej nie ma mowy/

wszelka edukacja kończy się na klasach 0 - 4.

Umiemy już przecież yako-taco pisać i czytać, przez cały boży tydzień okupujemy puby, bary i browary, odróżniamy - co prawda tylko jeden - rodzaj promocji (tej w marketach), i nasze dzieci wychowuje najsampierw podwórko, a potem ulica.

A SKORO TAK

nie-wy-cho-wuj-my

już dawno ukształtowanych dorosłych ludzi! Nie wychowujmy kobiet w ciąży, nauczycieli, inżynierów, kierowców, poetów, kontrolerów lotów, księży, profesorów nadzwyczajnych, komentatorów, sprinterów, kominiarzy, językoznawców, dziennikarzy, braci zakonnych itd., itp.

To takie proste! Nie wychowujmy dorosłych!

Rozumie to każdy 11-latek
avatar
Ne pouczajmy starych wąsatych czy cycatych Autorów, nie pitolmy o PiS i/lub o PO, jak Piekarski na mękach nie chrzańmy o komentatorach, o Makreli, o d... Maryni et cetera, et cetera.

Na portalach literackich /jak przystało na dorosłych/ rozmawiamy wyłącznie

O TYM, CO JEST WPISANE W TEKST
avatar
Gruszko, a nie przyszło Ci do głowy, że ja, po prostu nauczam? Uderzam w zbiorowych idoli i w fundamenty wierzeń, albowiem droga do prawdy wiedzie poprzez utratę fałszywych przekonań. To może być dla niektórych bardzo bolesne, ale jest konieczne dla dalszego rozwoju gatunku. Można wierzyć w co się chce, ale trzeba mieć świadomość, że to brednie i nie wszyscy muszą w to wierzyć. A wiele razy słyszałem w życiu, że wierzyć muszę. Otóż nie, ja niczego nie muszę. Dlatego wyszydzę wszystko, co nie polega na empiryzmie metodologicznym.
avatar
O widzisz Legion, nie mam niejakiej pewności co do twoich kwalifikacji do owego nauczania, hahaha ;)
Empirycznie tego nie zbadam, więc sorry, ale twoją uczennicą nie będę ;))) Zwłaszcza, że twój tok rozumowania oceniam jako pełen błędów logicznych.
avatar
Legionkowi zamiast kopa w szmatę, to modlitwa z medalika św. Benedykta:

"Światłem niech będzie mi Krzyż Święty,
a nigdy wodzem smok przeklęty.
Idź precz, szatanie, duchu złości,
nigdy mnie nie kuś do marności.
Złe to, co proponujesz mi.
Sam swoją truciznę pij!"
avatar
Zbadasz, Gruszko. Każdy może zbadać. Wystarczy wpisać w Google, zajrzeć do Wiki. Przykładowo, wpisać hasło: Horus, Mitra, czy Dionizos, a potem tarzać się ze śmiechu i pisać na Publixo, że legion nie ma racji, że nie ma czegoś takiego o czym legion pisze, że bzdura, że brednie. Spójrz tylko - 500 lat po Koperniku rzesza ludzi twierdzi, że Słońce ma 80 km średnicy i krąży dookołą Ziemi. Płaskoziemscy naukowcy latają z poziomnicą, samolotami, żeby udowodnić, że Ziemia jest płaska. Spróbuj podobnej metody, a przestanę Cię wkurwiać komentarzami.
avatar
Albo pisz urocze zaklęcia jak Befana. Jak widzisz, z zaklęciami nie polemizuję i wychodzi na, że Befana ma rację, bo do niej należy ostatnie słowo. Po prostu nie ma żadnego sposobu, żeby Befanę wyprowadzić na manowce, bo ona zna cudowne zaklęcia. To cud. Nie widzisz tego?
© 2010-2016 by Creative Media