Go to commentsCiche stany zapalne
Text 5 of 9 from volume: Kwadratowe tulipany
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2023-06-29
Linguistic correctness
Text quality
Views215

już nie drży moje  imię na  twoich  srebrnych ustach

bez słów spowici  tęczą milczenia

budujemy bocianie gniazdo na kominie

w nocy poruszamy  się jak lunatycy

trudno   się wybudzić

więc spijmy  jeszcze

niech inni o nas mówią

zbyt często

zatracam się w twoich ramionach  przed lustrem

w chwilowych prekognicjach

zmysłowo szepczesz  poezji do ucha

zostawiasz jej na ustach swoje imię

jej dłonie na twojej twarzy gładzą krawędzie  wszechświata

spadamy bez siebie w przepaść jak   bezcenne obrazy ze ściany

jesteś jeszcze   przy mnie

tuż w okolicy tętnicy szyjnej

wbijasz  się jak  jak wampir

odchodzisz niespełniony z moją

kroplą krwi czarną rosą

może w nocy  szukasz innej zdobyczy   w przydrożnej knajpie

za rogiem  tuż przy mojej ulicy

rozbijam się  na  kawałki

tęsknimy w  przebraniach   utkanych    z  fałszywej melodii

ściśnięci   między walizkami

niepewną podróżą umęczeni

dojeżdżamy  na pół   gwizdka

zbaczając  wciąż  od siebie

wpadamy w objęcia świtu

zakładając domowe kapcie


7/06/23


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Liryka miłosna najwyższej platynowej próby. Chapeau bas!
avatar
Przede wszystkim zaimkoza.
© 2010-2016 by Creative Media