Go to commentsEpilog
Text 17 of 17 from volume: Tom1 - Przebudzenie mocy
Author
Genrefantasy / SF
Formprose
Date added2024-02-07
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views104

Brzeg znajdował się już blisko. Ren nie widział go w ciemności, ale w nozdrzach czuł przyjemny, coraz intensywniejszy zapach kolorowej trawy, która rosła po tej stronie Rzeki Snów, znacząc tereny niczyje. W myślach poganiał przewoźnika. Stracił przez niego dużo czasu i teraz bał się, że na Wulkan dotrze za późno. Ale tak to już było ze słynącym z częstych wizyt w karczmie Pao. Nawet natarczywy głos w jego głowie proszący, a w przypadku Rena błagający o szybkie wypłynięcie na tereny magicznych istot, nie mógł go z niej wyprosić. Dlatego buntownik był zmuszony osobiście się po niego pofatygować w głąb Krainy Pustyni, a że był zbiegłym więźniem, to musiał być bardzo ostrożny.

Nieoczekiwanie niebo zabarwiło się na kolor szkarłatny, odsłaniając rzekę pełną śpiących w niej istot. Podróżnicy popatrzyli sobie w czarne, skośne oczy. Od razu wiedzieli, co to oznacza.

– Cholera, wybawiciel przegrał – mruknął przewoźnik.

Buntownik przeklął w myślach. Spóźniłem się, pomyślał.

– Ren, nie wiem, po co tam płyniesz, ale może lepiej zawrócić. Teraz jest tam jeszcze bardziej niebezpiecznie.

– Teraz wszędzie jest niebezpiecznie – skwitował.

Łódź uderzyła o brzeg. Ren zapłacił przewoźnikowi i szybko wyskoczył na ląd.

– Mam coś do załatwienia. Niedługo wrócę – powiedział na odczepne.

– Młodość – mruknął Pao.

Ren prychnął cicho. Dobrze wiedział, że przewoźnik był raptem trzy lata od niego starszy, ale doliczał sobie lat, bo wydawało mu się, że dodawało mu to mądrości. Pomagały mu w tym siwe włosy, które wraz z darem telepatii odziedziczył po magicznym ojcu, przez co wyglądał dojrzalej.

Mężczyźni skinęli głowami na pożegnanie. Później Pao popłynął w stronę, z której przybył.

Co teraz?, myślał gorączkowo Ren, patrząc na szczyt Wulkanu, z którego w niebo płynęła czerwona magia. Miał świadomość, że zanim tam dotrze, to czarnoksiężnika i wybawiciela, jeśli ten przeżył, już tam nie będzie. Do królowej Motyli, ona wie wszystko!

  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media