Go to commentsData noża
Text 5 of 28 from volume: Errata dla niepiśmiennych
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2012-11-15
Linguistic correctness
Text quality
Views2574

Data noża




Cała kuchnia drży, fruwasz pod sufitem

dopiero co pobielona, w pożyczonej sukni.


Szukasz pęknięć we wszystkich moich kochankach,

nieco bardziej czułych, pełnych niestrawnych dookreśleń.


Dla ciebie będę wypchanym gołębiem,

patrz, jak dziób wygląda zza okna.

Sąsiedzi już za chwilę przygarną to światło,

za gardło, kurczowo, odgarną firanki;

byle zobaczyć z nas więcej;

ulica drga jeszcze.


Trzeba nadać nazwy martwej naturze,

trzepocze poza ostrzonym milczeniem,

to milczenie błaga o kontakt z bochenkiem,

bochenek jest dla ostrza jedynym lekarstwem.


Przyjdzie nam zapominać, być może to samo;

rany tylko czystsze, przeszły dezynfekcję,

ostrze jak kawałek kamienia u szyi,

kamień coraz bardziej wypukły od okruchów chleba.


Będziemy tu - zawsze;

wtopimy się w końcu w wypchnięte oczy talerzy,

wybrani z półki odrzutów z eksportu.


W tych czasach trudno prosić

o jakiekolwiek resztki czasu

z pańskiego stołu.


  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Piękny i głęboki w swojej wymowie wiersz. Taka poezja potrafi wzruszyć.
Natomiast cieszę się, że nie ma tu już technicznych potknięć związanych ze spacjami.
avatar
W tej erracie dla niepiśmiennych (patrz tytuł poetyckiego zbioru) wszystko jest błędem i niedoróbką: ty i liryczny ja plus kuchnia, ostrze noża, bochenek, kamień, talerze /którymi masz ochotę ciskač o ścianę/, stół, firanka, ciekawscy sąsiedzi i całe to pobielone nasze życie "na ostrzu noża".

Ale "fajnie"
avatar
bochenek jest jedynym dla ostrza lekarstwem

(patrz środkowe wersy)

Śp. Matki nasze ostrzem noża kreśliły na chlebie znak krzyża, nim zaczynały go z czcią i nabożeństwem dla wszystkich stołowników kroić.

Dzisiaj wywala się ten święty Boży chleb każdego dnia na śmietnik
avatar
Odczłowieczone rodziny, odczłowieczone domy, odczłowieczone relacje ze światem; przy stole

szukasz pęknięć we wszystkich moich kochankach

(vide pierwsze wersy)

jako codzienna strawa zamiast chleba kamień, zamiast miłości nóż...

Super
avatar
Będziemy tu zawsze (...)
wybrani z półki odrzutów z eksportu

(przedostatnia strofa)

Niedorobieni, odczłowieczeni

wtopimy się w końcu w wypchnięte oczy talerzy

I pomyśleć, że w ten sposób przeszło nam pod samym nosem tuż obok prawdziwe DOBRE życie
© 2010-2016 by Creative Media