Go to commentsPanspermia
Text 82 of 101 from volume: Moje wiersze
Author
Genrefantasy / SF
Formpoem / poetic tale
Date added2020-06-16
Linguistic correctness
Text quality
Views892

Zachlupotało nieznaną poświatą 

świeca zgasła 

i wypełzła muzyka zdalna 

gotowa przegonić każdego diabła. 

Drżączka i drgawki wywołały 

eksplozję kambryjską. 


Improwizowane zjawiska w obrębie twarzy 

rozmazały makijaż szopa pracza. 

Wszedł w kontakt z moją krwią 

w najczystszy i najnowszy krzyk mody. 

Z materiału wybuchowego ogona komety 

powstał prawdziwy Humanoid. 


Miał ciało tłustej dżdżownicy 

najeżona głowa kręgiem ostrych ząbków 

półtorametrowa falista substancja 

przeźroczysta nieco. 

Potwór skręcał się 

zmieniał kształty. 

Czarne nóżki wyrastały 

to znów się chowały. 

Przybrał postawę symbolu liczby `Pi` 

i kardynalnych o potędze dwumianu. 


Postać obrzydliwie brzydka 

wyłoniła się z kompostu. 

Zbudowana z ssawek i macek 

bez oczu. 

Kryształowa głowa mężczyzny 

doskonała replika rzeźby w całości. 

Spojrzała mi prosto w oczy 

jakbym nie miał duszy 

zakleszczony pomiędzy myślami. 


-Jestem nikim-powtarzam 

-Nie mam przy sobie żadnej broni 

-Nie mam nic, co mógłbyś mi zabrać. 


Szorują myśli po zakończeniach nerwowych 

Uderzyłem pięścią w splot słoneczny. 

Niezdarnie jak kulawy pies 

poczłapałem do końca świata 

tam i z powrotem.

  Contents of volume
Comments (7)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Wiersz bardzo ciekawy i zmuszający do zadumy oraz refleksji. Jedyny zarzut to brak spacji przy wszystkich czterech myślnikach. Z przyjemnością widziałbym też przecinków, ale autor z nich zrezygnował i to jego wola. Nic mi do tego.
avatar
Co ten wzorcowy przykład fantasy/sf ma wspólnego z realem?

Bohatera zdarzeń, lirycznego "ja"?

Rzeczywistość dookoła nas, ta pospolitość i wulgarność świata skrzeczy nie tylko u Wyspiańskiego.

Trzeba zatem koniecznie wystrzelić się w Kosmos, żeby, jak się okazuje, doznać tam w końcu tej samej udręki, co tutaj u nas, w tym istnym Raju nad Wisłą
avatar
Niezdarnie jak kulawy pies
poczłapałem do końca świata
tam i z powrotem.

(cytat z pamięci - vide końcówka)
avatar
Tytułowa panspermia - to starogrecka koncepcja początków wszelkiego życia we Wszechświecie.

Mówiąc maksymalnie lapidarnie, głosi ona, że wszędzie jest tak samo - gdzie nie spojrzeć, syf, kiła i mogiła
avatar
Teoria panspermii jest jedną z prawdopodobnych - już sprawdzalnych, przynajmniej na poziomie przenoszenia w kometach i asteroidach cegiełek potrzebnych do powstania życia. Więc - możliwe, niewykluczone.

*przeźroczysta - przezroczysta
avatar
Wow, wspaniały wiersz... choć przedstawia panspermię nieco strasznie i obrzydliwie.
W pewnym stopniu w nią wierzę, tyle że w sensie pozytywnym, pięknym.
avatar
Dziękuję wszystkim za opinię.
Wiersz nigdy nie jest dokończony
Dlatego ciągle będzie podlegał obróbek.

Dziękuję.
© 2010-2016 by Creative Media