Przejdź do komentarzyPAPIRUSY
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2015-03-07
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2678

PAPIRUSY


chciałem dłutem wykoślawić nowoczesność

sypnąć w tryby rubinami zmienić światy

inicjały powypalać czas nawrócić

przepoczwarzyć nieczytelne cyferblaty


ufne chęci rozpłynęły się w natłoku

szklany przypływ je przesłonił plusk zagłuszył

pochłonęła tajemnice mleczna piana

pochłonęła najcenniejsze papirusy


może z czasem niecodzienność wrak uniesie

porozpina w pejzaż umysł rozproszony

konstelacje się zadziwią misternością

będą czytać moi w niebie i galiony


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wytłumacz, co miałeś na myśli ;-))) Ostatnio dopadła mnie starość i każde słówko teraz trzeba mi "roztłumaczać" niczym jakiemu bobo ;-))))))
avatar
"... sypnąć w tryby rubinami..."...
Czasem tak fajnie jest wziąć wiersz, i odpłynąć. A nie patrzeć w pulpit, czy telewizor.
avatar
To nie twoja starość, to mój literacki bełkot.
Czyżbym stawał się jak ci wszyscy wybieleni poeci?
A przecież miałem pisać dla Maliniaka. Dzięki za tąpnięcie b_d_c.

Oto sens tekstu:
Moje, klasyczne, przegadane, infantylne teksty = naiwne dłuto klasyki.

Natłok i przypływ = współczesna poezja, która zalewa portale i wygrywa konkursy.

Wierzę w cuda i że moje dźwiękowo-filmowe wierszowanie dotrze do Maliniaka. Jeśli nie, wystarczą mi najbliższe osoby, te na ziemi i w raju, a także przypadkowi czytelnicy.
avatar
Aha :-D :-D :-D
© 2010-2016 by Creative Media
×