Przejdź do komentarzyMłodzieńcze synapsy
Tekst 35 z 131 ze zbioru: Fobie filie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2015-07-13
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1966

młodzieńcze synapsy zdrętwiały na zakręcie

od ugotowanych ziemniaków

w kartonach w nieładzie wrzucono

miętolone skrawki nieba

trzeba czekać aż kruche szkło samo odpadnie


słońce wypełnia krojone żywcem kamienie oddechu

zbędne treści mogą przyczaić się przy lampce

na ostry brak zapachu i odbarwienia odbić lustra

dobrze robi przed pływaniem z kłusownikiem dusz


synapsy nakarmić mięsem papier poleży w torbie

rozwinie się na dobranoc kleksem spojrzeń

księżyca droczącego się z losem

o migdał ze słodkiej praliny

wypadł za wcześnie poza obręb emocji


2015.07.02



  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Tak mnie zbombardowałeś mnogością bodźców, a moje stare/styki/, już tyle nie kumulują. I chyba o to chodzi w tym wierszu. Cóż, młodzi chłoną wszystko jak gąbki, bez względu na opakowanie. Tak ja odbieram ten wiersz ale jego zaletą jest własnie możliwość własnych wizji. Pozdrawiam :)
avatar
Nie muszę powtarzać za "atram" :)))

Serdecznie :)))
© 2010-2016 by Creative Media
×