Przejdź do komentarzyO braciach mniejszych ( refleksje w dwóch tonacjach o dzieciach pod górkę )
Autor
Gatunekpoezja
Formafraszka / limeryk
Data dodania2011-08-23
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2171

O braciach mniejszych (refleksje  w dwóch tonacjach o dzieciach pod górkę )



Sam się problem wyhaczył

Wśród dylematów tysiąca,

Wciąż stary i wciąż nowy,

Jak droga, co nie ma końca;

Jak mgła, co ją ni ranny,

Ni nocny wiaterek nie ruszy,

Bo trzeba wichru lub burzy,

By mgły tej zaporę skruszyć



Rozliczne mgły niemożności

Żeby wiatr mądry unosił,

Znad małych bezradnych drzewek

Wśród buków dorodnych i sosen,

Rosnących na skrajach drogi

W listeczki skąpo odzianych

Ugiętych brzemieniem inności,

Tak innych, a wciąż takich samych.


***

Ażeby dodać lekkości

Problemom, co szarpią duszę

Dla równowagi emocji

Dowcip powiedzieć muszę.


Oto wycieczka dzieciaczków,

jak stadko kaczuszek luzem,

patrzy z uwagą na panów,

stojących z ogromnym francuzem.


Ze znawstwem z fachowców każdy

nad maską na wpół uniesioną.

Wyrzuca radośnie diagnozę,

Raz solo, to znów unisono


Że pompa lub że alternator,

że trzeba by nowe, że potem

się zrobi. Że trzeba by jeszcze

tajemnym się zająć łomotem.


Aż tutaj w rozmowę kierowców

Włącza się Jaś  głuptas i  łobuz

Że  wie, co się stało, że powie:

- Bo panom się popsuł autobus!

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Trafianie w sedno i dobra puenta to jest to...
© 2010-2016 by Creative Media
×