Przejdź do komentarzykoniec mikrohistorii
Tekst 4 z 8 ze zbioru: Hellada
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2018-07-04
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1245

morze najlepiej brzmi latem

kiedy oddycha błękitem

wyrzucanym rytmicznie na brzeg


jak łowca dźwięków

słucham szeptu fal

wilgoć podpełza do stóp


dziwię się słońcu

że opuszcza to miejsce do jutra


w uścisku kołyszę powietrze

wierząc że  mnie nie zostawi


  Spis treści zbioru
Komentarze (9)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Stworzyłaś niezwykły nastrój :) ale w Twojej poezji to standard :)

Pozdrawiam, Ajw :)))
avatar
Oo... rzadko czytam białe wiersze.
Ten - na duży plus. Spodobał mi się nastrój lata.
avatar
piorko - normalnie rozpuszczasz mnie takimi opiniami :) Dziękuję.
Hardy - a to miło, że zaszedłeś :)
avatar
Bardzo klimatycznie i niebanalnie:)pozdrawiam*
avatar
Dziękuję bardzo, isiu :)
avatar
Te same, a przecież wciąż inne krajobrazy... :) (Nad)morskie :)
avatar
Pięknie znad morza. Tęsknię za podobnym krajobrazem. Rozbroiło mnie zdziwienie, że słońce opuszcza to miejsce do jutra.
avatar
Po zwariowanym dniu w pracy, czytam ten wiersz i mówię, poezjo dobrze, że jesteś !
avatar
Bardzo miło Was czytać. Dziękuję po stokroć :)
© 2010-2016 by Creative Media
×